Siedzieliśmy właśnie w wielkiej sali czekając na przydział do naszych domów. Bardzo się stresowałem nie wiedziałem gdzie pójdę. Draco napewno będzie w slytherinie Blaise tez a Pansy mówiła cis o rawenclavie. Włoscy przyszła jakaś kobieta trzymająca w rękach jakąś starą czapkę. W końcu przemówiła
-To jest tiara przydziału to ona przedstawi wam do jakich domów traficie na resztę nauki tutaj- na te słowa zestresowałam się jeszcze bardziej. Nie słuchałem jak wyczytywała wszystkie te nazwiska dopóki nie poczułem jak coś szturchnęło mnie w ramie. Kiedy podniosłem głowę żeby zobaczyć co to było zobaczyłem Draco siadającego na stołku. Kobieta ledwie wcisnęła mu tiarę na głowę a ta już wykrzyczała głośno
-Slytherin
-Potter Harry- usłyszałem swoje nazwisko i podeszłem do stołka. Chwile po tym jak usiadłem poczułem że coś mi się porusza na głowie. Nagle usłyszałem
-Spora odwaga i dużo sprytu hymm niech pomyśle
-Slytherin- zatkało mnie ale szybko wstałem i podszedłem do stół ślizgonów gdzie Draco robił mi już miejsce koło siebie.
-A nie mówiłem- powiedział i roześmiał się jak tylko usiadłem*******************************
Ostatni rozdział na pierwszym roku. Ktoś to w ogóle czyta
CZYTASZ
Wszystko na odwrót //Drarry
FanfictionCo gdyby Harry po śmierci Potterów nie trafiłby na Privet Drive? Co jakby zamiast z Hermioną i Ronem przyjaźnił by się z Malfoyem? Co by się stało gdyby za tymi wszystkimi wydarzeniami stała jedna osoba? Ship drarry ale mogą się pojawić poboczne bla...