Wszystko na odwrót //Drarry

1

-Hej Sev- powiedziałem do mojego opiekuna kiedy zszedłem na duł do kuchni żeby coś zjeść
-Co ty tu robisz i to w dodatku tak ubrany. Zaraz tu będzie Draco- powiedział- niech zgadnę zapomniałeś że dziś jest pierwszy dzień szkoły- pokiwał głową tak jakby chciał mi bez używania słów przekazać ż nie ma już do mnie siły.
- Jak to to dziś kompletnie o tym zapomiałem- po tym jak to powiedziałem szybko pobiegłem na górę do mojego pokoju żeby się ubrać. Dziś jest mój pierwszy dzień w hogwarcie. Nie mogę się doczekać kiedy już tam będziemy. Sev zawsze opowiada mi o jakiś dziwnych rzeczach związanych z hogwartem. Dla wielu może się wydawać dziwne że mówię mu po imieniu, ale Severus nie jest moim ojcem. Moi rodzice zginęli dawno temu z rąk sami wiecie kogo. Mimo to kocham go jest dla mnie jak biologiczny ojciec. Z tego co mi opowiada kiedyś przyjaźnił się z moją matką.
Kiedy tak myślałem usłyszałem dzwonek do drzwi. To pewnie Draco- pomyślałem i zszedłem na dół żeby się z nim przywitać. Miałem rację w korytarzu stał chłopak o ulizanych na żel platynowych włosach i szarych oczach. Podbiegłem do niego i go przytuliłem. On jedynie odwzajemnił uścisk. Wiedziałem że niezbyt lubi takie czule powitania, ale miał już kilka lat by się przyzwyczaić do moich niektórych nawyków.
Hej- powiedziałem uśmiechając się do niego.
- Cześć- odpowiedział wymuszając uśmiech. No ci za cham ja do niego tak miło a on taki wredny. Dobra kiedy indziej się na nim zemszczę.
-I jak Draco wszystko masz już spakowane niczego nie zapomniałeś- próbował zacząć rozmowę Snape- Harry to w ogóle zapomniał że dzisiaj wyjeżdżacie.- blondyn się tylko roześmiał i powiedział
-Wszystko mam a właśnie Harry gdzie twój kufer przecież niedługo jedenasta- na te słowa znowu pobiegłem do góry tylko tym razem żeby znaleźć kufer.