25 maja 11:30
Zadzwoniłam do Leai żeby przyjechała do mnie bo mam jej coś do powiedzenia ważnego. Lea przyjechałam w ciągu 15 minut gdyż mieszkała z Nico na drugim końcu miasta. Weszła do mojego domu i zapytała:
- Jesteś?
- Tak jestem, ściągnij buty i zostaw kurtkę i przyjdź!- krzyknęłam.
- Jasne!
Gdy Lea ściągnęła buty i kurtkę przyszła do mojego pokoju gdzie siedziałam ja zawinięta w koc koło przed chwilą przygotowanych herbat.
-Siadaj koło mnie- powiedziałam z niepewnością w głosie.
Siadła koło mnie i spytała:
-To co tam przede mną ukrywasz?
Lekko nie pewnie wyciągnęłam test ciążowy zza koca.
-O Boże Flora!-Lea mówiąc to rzuciła się mi na szyje.
W właśnie tym momencie wybuchłam płaczem i nie mogłam go opanować. Lea jako dobra i lojalna Przyjaciółka przyniosła mi leki na uspokojenie które leżały w szafce nad lustrem w łazience. Podałam mi szklankę wody i leki a ja bez zastanowienia połknęłam je. Nagle stojąc zaczęło mi się robić słabo a Lea widząc to szybko mnie złapała i położyła na łóżko. I sięgnęła po telefon gdy ja zaczęłam się niby przebudzić mówiąc słowo „Gavi". Gdy znowu odleciałem karetka przyjechała a paparazzi nie dawali sobie spokoju nawet przy takiej okropnej sytuacji. Lea postanowiła zadzwonić do Gaviego ale on miał telefon w torbie. Nagle jeden z chłopaków do niego podbiegł ponieważ był w szatni zmienić korki i zobaczył 25 nieodebranych połączeń od Lea. Podbiegł i powiedział:
- Gavi twoja dziewczyna jest w szpitalu a jej koleżanka do ciebie dzwoniła 25 razy!
- O Boże, trenerze muszę w tej chwili pojechać do szpitala Terres panu wszystko opowie!- wykrzyknołem szybko odbiegając.
25 maja 15:20
Gavi był już na miejscu, Lea siedząc przy łóżku szpitalnym płakała trzymając moją dłoń.
- Powiedziała ci?- spytał
- Tak- starała się odpowiedzieć powstrzymując łzy.
- Powiedziałaś lekarzom?- spytał Gavi.
- Ta a k- cicho odpowiedziała
- To wszystko moja wina!-powiedziała głośno Lea.
- Ale jak to?
- No bo Flora była zdenerwowana i podałam jej leki na uspokojenie a nie sprawdziłam składu i teraz wylądowała tutaj- opowiadają z łzami w oczach Lea brała cała winę na siebie.
- Nie to nie twoja wina!- przekonywał ją Gavi.
Zaczęłam się budzić spod narkozy w którą musieli mnie wprowadzić. Akurat gdy wszedł lekarz z USG mojego brzucha. Potwierdził ciąże i powiedział że dziecku nic nie jest.
26 maja 10:26
Mogłam wrócić do domu ponieważ nic mi się nie stało ale musiałam zażywać witaminy. Jak się okazało Gavi na drugi dzień oznajmił wszystkim że zostanie ojcem. Więc on i jego koledzy postanowili zrobić mi niespodziankę i przyjechać do mnie oraz zrobić imprezę z tego powodu....
Sorrki że taki krótki ale życie nie pomaga i zaraz się chyba powieszę😃❤️😭❤️🔥