Wtedy...
Miranda robiła naleśniki, gdy zapukał listonosz. Między rachunkami znalazła grubą niebieską kopertę zaadresowaną do niej. Ze zdziwieniem rozerwała papier i wyjęła zawartość.
— Co to? — Kiara leżała na łóżku w samej bieliźnie i czekała na śniadanie. Wczoraj długo nie spały więc dzisiaj nie planowały wychodzić z domu.
— Nic takiego — odpowiedziała szybko Miranda i wyłączyła gaz pod patelnią.
— Miri? — Kiara stanęła w drzwiach od kuchni. Patrzyła na swoją ukochaną i podziwiała jej piękne ciało. Chciała ją przytulić, ale gdy tylko zauważyła spalonego naleśnika i minę swojej dziewczyny od razu się zatrzymała. — Co tam trzymasz? List?
— To do mnie. Daj mi chwilkę, dobrze? — Wzrok poruszał jej się szybko. Wyglądała tak, jakby z każdą linijką coraz mniej wierzyła w treść, którą czytała.
— Dobrze. Jak coś to jestem w sypialni... — ale Miranda nie zwróciła na nią najmniejszej uwagi.
Gdy po kolejnych piętnastu minutach dziewczyna nie przyszła do łóżka Kiara postanowiła wydusić z niej co się stało.
— Hej? Zamierzasz powiedzieć mi co się dzieje? — Miranda stała do niej tyłem a w ręce trzymała zapalniczkę. — Co ty robisz? Palisz to?!
List został już prawie całkiem zniszczony.
— Tak, to pomyłka. Ktoś wysłał źle zaadresowaną kopertę, więc to palę.
— I nie powiesz mi, co było w środku?
— Nic ciekawego. Dobra Kiara, muszę się zbierać do pracy. Zrób sobie śniadanie, dobrze?
Przeszła obojętnie koło współlokatorki, ale ta mogłaby przysiąc, że coś było nie tak.
— Weź nie pierdol, widziałam jak czytałaś, i co? Miałyśmy nigdzie dzisiaj nie iść a nagle musisz iść do pracy? Niby kiedy się o tym dowiedziałaś, skoro twój telefon był ze mną w sypialni? Co ty kombinujesz?
— Proszę cie, daj spokój dobrze?
— Ale...
— Jeju wszystko musisz wiedzieć, nad wszystkim mieć kontrolę, to jest męczące, wiesz? Daj mi trochę przestrzeni. — Kiara otworzyła usta. Nie wiedziała co ma powiedzieć. Po upojnej nocy nie takiego dnia się spodziewała ale zacisnęła usta i wzruszyła ramionami.
— Dobrze. To zróbmy inaczej. To ja wyjdę. Może Kimberly będzie miała ochotę spędzić ten dzień ze mną.
— Świetny pomysł.
Gdy wróciła po Mirandzie nie było już śladu. Spakowała wszystkie swoje rzeczy i wyprowadziła się zostawiając tylko liścik, że ta noc była pożegnaniem i że Kiara już nic dla niej nie znaczy. Świat dziewczyny rozsypał się jak domek z kart. Nie wiedziała co ma zrobić. Nie wiedziała, co zrobiła?
CZYTASZ
Burn it! - Zakończone opowiadanie.
Short StoryKobieta, która pragnie akceptacji i odzyskania swojej ukochanej... Dziewczyna, która aby ochronić swoich bliskich postanawia odejść... Mężczyzna, który dla miłości swojego życia będzie gotowy zabić...