Zasada 1: Nigdy nikomu o tym nie mów

9 0 1
                                    

Zasada 1: Nigdy nikomu o tym nie mów

          Miyako od kilku tygodni dorabiała jako barmanka w klubie. Chociaż "dorabiała" to zbyt mocne słowo. Po prostu musiała jakoś zarobić, zanim znajdzie nową, stałą pracę. Jednak mimo starań w poprzedniej pracy, jej były szef wręcz nie umożliwiał jej znalezienie czegoś nowego.
Klub był ogromny, w dodatku posiadał również piętro, ale te odwiedzali nieliczni, a Miyako nadal nie wiedziała na czym polegała selekcja, w ogóle mało wiedziała o tym miejscu, a gdy tylko pytała, wszyscy udawali, że nic nie wiedzą.
-Rick, czy tylko nasza dwójka nie wie, co się dzieje na górze? -Zapytała, gdy została sam na sam z amerykańskim współpracownikiem na zapleczu.
-Wybacz Miya, ale ja tu tylko dorabiam do studiów, wolę się nie mieszać. -Wysoki brunet minął ją w drzwiach.
-Moja mała słodka blondyneczko... -Zaczął niższy brunet, który wszedł właśnie z dostawą alkoholu. -Mówiłem Ci już, że jak przyjdzie czas, to sami każą Cię uświadomić, co się wyprawia tam na górze, ale uwierz mi na słowo, nie chcesz by Cię w to wkręcili.
-Naizen, co to za tajemnice? Ty i Raiko chodzicie tam na górę, wiecie co tam się dzieje. -Miyako zmrużyła powieki, ale brunet nie zdążył otworzyć ust, gdy dotarł do niego znajomy głos zza baru.
-Hej, wiem, że tam jesteś Nai-Nai.
-Nie wierzę, Kou-san. -Naizen wybiegł niczym poparzony z zaplecza prosto za bar. -W końcu wróciłeś z trasy jak widzę.
-Taa, jakieś dwa dni temu, ale szef ściągnął mnie do siebie już dzisiaj z nowinkami. -Wysoki brunet siedział przy barze. Opierając głowę o swoją rękę ułożoną na blacie wyglądał na znudzonego. -Ale lepiej polej. -Dodał. W międzyczasie zrezygnowana Miyako po prostu wyszła z zaplecza, żeby posprzątać stoliki. Wiedziała, że nie będą rozmawiać, gdy będzie się koło nich kręcić, ale ten mężczyzna wydawał jej się znajomy.
-Wiem, słyszałem. Przez to jeszcze bardziej martwię się o Raiko. -Odpowiedział Naizen. Niższy zauważył od razu, że wzrok gościa utknął na blondynce, więc postanowił uprzedzić jego pytania. -Nowa, nic nie wie i lepiej, żeby tak zostało. Szef nie chce jej mieszać, a Ona też nie potrzebuje kasy.
-W końcu ktoś nie wplątany w ten syf na górze. -Brunet przewrócił oczami, wydając się znudzonym całą sytuacją.
-Tylko, że jak każdy nowy interesuje się tym, co tam się dzieje. Ale ty lepiej mów, jak tam trasa. -Naizen chciał po prostu zmienić temat i to w sumie mu się udało, tyle, że rozmówca ciągle skupiał wzrok na nieświadomej tego Miyako.

          Pracę skończyła oczywiście w środku nocy. Raiko tego dnia miała wolne, Naizen kończył wcześniej, więc zamykała wraz z Rickiem, który się śpieszył, by chociaż zdrzemnąć się przed porannymi wykładami. Przekręcając klucz w zamku nie zauważyła, że ktoś stał obok, paląc papierosa. -Nie powinnaś sama wracać po nocy. -Odezwał się mężczyzna, a Miyako podskoczyła ze strachu. Kiedy się zaśmiał, rozpoznała po głosie, że był to ten znajomy Naizena, którego widziała wcześniej.
-Mimo, że skądś Pana kojarzę, to nie sądzę, że powinien Pan tutaj być o tej porze. -Powiedziała oschłym tonem, chowając klucze.
-Skąd ta formalność? A no tak. -Brunet znów się zaśmiał, podchodząc do niej. -Takashima Kouyou, ale jeżeli...
-Uruha... -Szepnęła blondynka. Mimo, że wokół panowała ciemność, mogła przysiąść, że mężczyzna w tym momencie się uśmiechnął.
-Zgadza się. No tak, Naizen wspominał o trasie, łatwo połączyć wątki. Ale skoro już wiesz kim jestem, to może pozwolisz się odprowadzić? Naprawdę nie powinnaś sama wracać po nocy.
-Dam sobie radę, naprawdę. -Miyako niezbyt była zadowolona, że jakiś pijany facet chce ją odprowadzać, nie ważne, kim by był. Już miała ruszyć w swoją stronę, nawet wykonała kilka kroków, kiedy mężczyzna znów się odezwał.
-Z twoją nietypową urodą bym uważał, Miyako. -W tym momencie kobieta się zatrzymała. Przecież nie mówiła mu jak się nazywa, więc skąd... "Naizen, ty paplo" warknęła w myślach.
-Nie dasz mi spokoju, dopóki się nie zgodzę, prawda? A jak się nie zgodzę, to i tak pójdziesz za mną. -Miyako ciężko westchnęła, czując, że znalazła się w sytuacji bez wyjścia.
-Rozumiem słowo "Nie", ale specjalnie czekałem, aż skończysz. Ostatnio nie jest tu bezpiecznie. -Rzucił Kouyou, podchodząc do kobiety.
-Co masz na myśli? -Blondynka spojrzała w jego stronę.
-Wolisz nie wiedzieć. -Rzucił brunet i już nic więcej nie mówiąc, ruszył obok Miyako w stronę jej domu.
W drodze niezbyt się do siebie odzywali. W głowie Miyako pojawiało się pełno nowych pytań, na których odpowiedzi od nikogo nie dostanie. Wiedziała, że mężczyzna coś wie, ale tak jak Naizen, czy Raiko będzie milczał, albo mówił jej, że to nie jej sprawa. Ale jedną odpowiedź musiała poznać, przerywając ciszę.
-Zastanawia mnie, co tak długo tam robiłeś. Nie uwierzę, że bez powodu czekałeś, aż skończę pracę. -Powiedziała, przystając na chwilę.
-No nie do końca bez powodu. Szef kazał Cię pilnować, nie, żeby Cię uciszyć, tylko, żebyś była bezpieczna. Chociaż tyle mogę zrobić. -Brunet stanął naprzeciw niej z dłońmi schowanymi w swoich kieszeniach. -Wiemy, że zaczęłaś zadawać pytania, ale moja rada jest taka, żebyś przestała. Przyjdzie czas, to może się dowiesz, co się dzieje na piętrze, chociaż lepiej, żebyś nie wiedziała i się w to nie mieszała.
-Żebym była bezpieczna? Co to za tajemnice? Czego niby mam się bać, a może bardziej by tu pasowało, kogo mam się bać? Czemu nikt mi nic nie mówi? -Oczywiście Miyako część pytań, które siedziały jej w głowie wypowiedziała na głos. Wiedziała, że Kouyou jej na nie, nie odpowie, ale miała dość niewiadomych. Gdyby nie problemy przez poprzednią pracę, już dawno by stamtąd odeszła.
-Doskonale Cię rozumiem, też bym pytał, ale sytuacja jest taka, że lepiej, gdybyś nie była świadoma tego co się dzieje, dla własnego bezpieczeństwa. -Kouyou lekko się uśmiechnął, chociaż wcale nie było mu do śmiechu.
Miyako spojrzała za siebie, dopiero w tej chwili orientując się, że zatrzymała się idealnie pod blokiem, w którym mieszkała.
-To tutaj, dziękuję. -Powiedziała, zaraz znikając za drzwiami. Nie wiedziała jeszcze, że ta znajomość może przerodzić się w jej koszmar.

Stay AliveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz