3. ''W samolocie''

122 5 0
                                    

Obudziłam się o 3.00. Ubrałam się w dresy i poszłam się umyć. Spakowałam podręczny bagaż i wyszłam przed dom czekając na taxi. Wsiadłam do samochodu i pojechałam na lotnisko. 

godzinę później.

Gdy już byłam na miejscu zadzwoniłam do Messiego aby przyszedł na parking i pomógł mi zabrać bagaże. Nie minęły 2 minuty, a z daleka ujrzałam Neymara zbliżającego się w moją stronę. -Wiedziałam, po prostu wiedziałam. powiedziałam cicho pod nosem z gniewem w oczach.

-Hej, znowu się widzimy. powiedział z uśmiechem na twarzy Da Silva (Da Silva to Neymar) -No najwidoczniej. powiedziałam stanowczo po czym wskazałam palcem na bagażnik samochodu. -ahh tak zapomniałem, twoje walizki, już je biorę. powiedział wstydliwe. 

Otworzył bagażnik i zabrał moje dwie ogromne walizki. Przyglądałam się mu ze iskierką w oczach. Widziałam jak bierze do rąk bagaże które razem mają chyba ze 90kg. Uśmiechnął się do mnie i spytał -To wszystko? -Ta-TAK... powiedziałam cicho. Byłam pełna podziwu z jaką łatwością niósł je w rękach. 

Weszliśmy do środka ogromnego lotniska i usiedliśmy w poczekalni na samolot. -Sorry za wczoraj. powiedział do mnie Da Silva. Zamurowało mnie. -Wiesz.. nic się takiego nie stało, to już przeszłość. Nie ukrywam ale wkurzył mnie jeszcze bardziej wywlekając wczorajszy wieczór.

-No ja mam nadzieje. powiedział szeptem wpatrując się w moje oczy. Nagle Messi do nas podszedł i powiedział: No tutaj jesteście, wszędzie was szukaliśmy. chodźcie już samolot na nas czeka! Powiedział głośno. Ney zabrał moje bagaże i szybko pobiegliśmy na samolot.

w samolocie

Chłopaki strasznie głośno się śmiali więc ubrałam sobie słuchawki i założyłam na oczy maskę do spania. Nagle poczułam jak ktoś wyciąga moją słuchawkę z ucha 

-Cześć śliczna. powiedział szeptem. odsłoniłam opaskę i spojrzałam na niego. Był to jakiś randomowy chłopak. Odsunęłam się od niego. -Przepraszam, nie wiem czy widzisz ale próbuję zasnąć mógłbyś stąd odejść? powiedziałam wkurzona. -Mówił ci ktoś dzisiaj że wyglądasz pięknie? spytał ze złowieszczym uśmiechem na twarzy. Strasznie się wkurzyłam. -Typie, powiedziałam ci odejdź stąd JUŻ! krzyknęłam. -Oh skarbie nie denerwuj się tak. znowu powiedział.

NIE, w tym momencie ze mną przegiął. -Masz natychmiast stąd odejść inaczej zawołam swojego brata! wydarłam się na cały samolot po czym spojrzałam na Neymara który szedł do toalety. -Neymar! krzyknęłam. Odwrócił się i od razu zabrał tego chłopaka. -Jeszcze raz się do niej zbliżysz a stracisz życie! zrozumiano?! powiedział wkurzony Da Silva. Był tak zdenerwowany tym chłopakiem że wyskoczyła mu żyłka na czole, a jego mięśnie się naprężyły. Po chłopaka przyszła stewardessa a Neymar zajął miejsce obok mnie.

-Dzięki że go zabrałeś. powiedziałam cała zaczerwieniona. -Nie ma sprawy, jeśli kiedyś ktoś będzie chciał cię skrzywdzić to wiesz już do kogo możesz napisać. powiedział z szczerym uśmiechem na twarzy.

Życie pełne miłości II Neymar JrOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz