#2

13 1 3
                                    

Minął tydzień, od kąt otrzymałem wiadomość.. Od tamtej pory coś wyjątkowo ucichł. Zacząłem się zastanawiać czy może to jakiś beznadziejny kawał. Jednak..Nawet jeśli to on wysłał mi tą wiadomość to takie zachowanie nie jest do niego podobne. Znam go już kilka lat i zazwyczaj od razu mówił czego chce, a teraz? Jedna wiadomość i cisza.. Nie powinienem tak się tym przejmować, jednak mojej psychice już i tak chyba nic nie pomoże.

- Idiota..

W tym momencie siedziałem i przeglądałem coś w telefonie, czekając na Timely przed szkołą. Cóż.. Mama została dłużej w pracy, a tata musiał załatwić sprawy na mieście więc nie miał czasu aby przyprowadzić ją do domu. Oczywiście Timely Key mogła by wracać sama do domu lecz nadal jest ten niepokoju czy nic jej się nie stanie po drodze. A ja przynajmniej mogłem zająć czymś myśli..

- Dark Time!~

- Huh? - Kiedy usłyszałem jej głos, od razu spojrzałem w stronę wejścia do budynku i schowałem telefon - Już skończyłaś zajęcia? Przecież powinnaś mieć jeszcze jedną lekcję.

- No tak. Ale pani nagle się rozchorowała i zwolnili nas.. Mam nadzieję że nie jesteś z tego powodu zły..

- Zły? Niby czemu miałbym być zły? Przecież to nic takiego, że was zwolnili. Mnie również często zwalniali kiedy nie było nauczycieli. To normalne

Milczlała.. jedyne co to ścisnęła mnie za rękę i spojrzała w ziemię.. Zacząłem się zastanawiać czy przypadkiem czegoś przede mną nie ukrywa.. Kucnąłem na przeciwko niej i spojrzałem na nią

- Timely.. coś się stało? zrobił ci ktoś krzywdę?.. - do tej pory pamiętam jak mi dokuczano z powodu, iż byłem tym "dziwnym" w klasie. Bałem się że coś takiego może i ją spotkać - Siostrzyczko.. Możesz powiedzieć, przecież chcę dla ciebie jak najlepiej..

- Nik mi nie dokucza. Nie masz się o co martwić.

- W takim razie co się dzieje?

- Poprostu... Od kilku dniu wydajesz się być zdenerwowany.. Pomyślałam, że zrobiłam coś czego nie powinnam i dlatego tak się zachowujesz..

C-Czy ona serio myślała, że to właśnie ona jest powodem mojego stresu-.. Czy aż tak było widoczne moje poddenerwowanie, że nawet moja własna Siostra pomyślała, że to przez nią?!

- Timely key.. To nie twoja wina.. - objąłem ja i wtuliłem w siebie aby przestała o tym myśleć - To nie twoja wina.. Nic złego nie zrobiłaś, nie masz czym się niepokoić.. Poprostu mam od tygodnia gorsze dni, to wszystko..

- Na pewno nie zrobiłam niczego złego..? - ścisnęła w rękach moją koszulkę w której schowała twarz - Nie chcę abyś był smutny..

- Na pewno. Po za tym spójrz - w tym momencie spojrzała kątem oka na mnie a ja w tym samym czasie się uśmiechnąłem - Jesteś moim promyczkiem Timely. Od razu poprawiasz mi humor, nawet jeśli tego nie widać i zapamiętaj to ^^

Po krótkiej ciszy uśmiechnęła się dosyć szeroko. Widać było, że jej humor odrazy się poprawił. Powinienem był lepiej panować nad swoim zachowaniem wobec niej i rodziców. Mam nadzieję, że już nigdy nie pomyśli o tym iż to przez nią to wszystko..

- Co ty na to abyśmy wstąpili do jakiejś kawiarni na czekoladę?

- Tak! >:D

- w takim razie chodźmy

Wstałem z ziemi, złapałem Timely za rękę i udaliśmy się w stronę naszej ulubionej kawiarni. Nie chciałem bardziej jej niepokoić więc dla tego zaproponowałem wspólne wyjście aby zapomniała o tym wszystkim a ja przynajmniej przez moment zapomniałem o tamtej wiadomości.

CośOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz