Tym razem postanowilem spac u siebie, by dac troche spokoju Eight, poza tym po mojej decyzji i tak sie o to zapytala, wiec nie mialem nawet innego wyjscia.
Ta noc minela mi koszmarnie. Caly czas sie budzilem i myslalem o mnie i o Eight, przez to co zrobila boje sie o nia okropnie. Lecz w koncu usnalem. Obudzilem sie o 7:00, wiedzialem ze juz nie zasne wiec nawet nie probowalem, poszedlem zobaczyc czy Eight juz wstala, przeteleportowalem sie do niej.. spala.. nawet slodko, ale widzialem jej rany na udzie.. juz nie miala plastrow, i od razu widzac to usmiech mi opadl, okropne uczucie wiedziec ze osoba ktora znasz od urodzenia robi sobie krzywde przez swojego brata.. nawet wciaz nie moge w to uwierzyc, co bylo minelo, nie odstanie sie niestety... przytulilem ja od tylu i calowalem w policzek, by sie obudzila. Ona gdy juz otwierala oczy przywalila mi reka przez co spadlem z lozka.. smialem sie z tego ale po tym ona byla w szoku i zaczela mnie przepraszac przy czym mnie przytulala, nie powiem..nie narzekalem.-wszystko w porzadku Five?- zapytala zaspanym glosem.
-tak skarbie, nic sie nie stalo- odpowiedzialem i sie usmiechnalem.-jak sie czujesz?- dodalem.
-jest okej.
Wstalam, udo mnie bolalo okropnie, probowalam nie pokazywac tego przy chlopaku, zylam nadzieja ze jednak sie mylilam i nic nie zauwazyl na mojej nodze.. lecz raczej nie bylo to prawdopodobne. Five to Five, jest dociekliwy, nic na to nie poradze.. lecz to jest wlasnie jego minus.Moja dziewczyna wyszla z jej pokoju, ja tu zostalem, chwile polezalem myslac nad wszystkim.
Zszedlem na dol do salonu, gdzie moje rodzenstwo ogladalo wiadomosci, lecz nie bylo tam Eight.-Ej widzieliscie moze ósemke?-zapytalem.
-Nie Five, nie widzielismy jej
no coz dostalem odpowiedz, lecz nie taka jaka chcialem.
poszedlem jej poszukac, w kuchni jej nie bylo, w jej pokoju jak i w moim tak samo.. przeszukalem wszystkie zakatki naszego domu. Jestem ciekaw gdzie poszla.
Nagle zadzwonil do mnie telefon, odebralem. To byla Eight.. nie bylem w stanie jej zrozumiec, ale chyba wolala o pomoc. Szybko w pospiechu powiedzialem to rodzenstwu i zaczelismy jej szukac.
Po 30 minutach Viktor zawołał mnie. Znalazl Eight lezaca na ulicy... byla cala we krwi. Gdy juz wszyscy sie zebrali, byli w stanie zobaczyc tylko mnie placzacego trzymajac Eight.-EIGHT!! blagam nie rob mi tego.. nie teraz.. sk-arbie..- zaczalem ryczec w nieboglosy
-Five..
-A-ale to nie moze tak byc- powiedzialem- przeciez.. ona jeszcze zyje tak?.
-Five...ona stracila puls- powiedzial Luther.
-Ale jeszcze nie jest za pozno, by ja zawiesc do szpitala. Oni ja uratuja.
-Five..
-ALBO WIEM, COFNE PRZESZLOSC.
-Five nie mozesz- powiedzial Diego.
-Dlaczego nie? po to mam swoja moc.
-Five, pamietasz jak juz probowales? utkwiles sam, w okol burzacych sie jak i palacych budynkow, Five nie mozesz znow ryzykowac.
-Diego.. ty lepiej nic nie mow, nawet nie wiesz co ona przez cieb- tu sie powstrzymalem, nie chcialem by Diego o tym wiedzial, lecz juz chlapnalem.
-co ona zrobila Five?..- zapytal Diego, ale ja siedzialem cicho wciaz podtrzymujac ukochana.
-Five natychmiast gadaj!- mowil coraz bardziej grozniejszym tonem, lecz w koncu odpuscil.
-Okej Five sprobuj- powiedzial Viktor- przeciez nic nie powinno sie stac, juz wiesz raczej jak nad tym zapanowac prawda?
-no poczesci wiem.
-no to na co jeszcze czekasz?
Viktor mial racje, musialem dzialac. Wstalem i zlapalem wszystkich za rece, lacznie z Eight, szlo mi nie najgorzej ale czulem mocne zmeczenie, wokol nas powstal okrag niebieksiej mgly, az w koncu sie udalo, cofnelismy sie w przeszlosc do momentu w ktorym Eight chciala opuscic pokoj.
-jest okej- odpowiedziala mi znow na poprzednie pytanie, w koncu ja w czas zatrzymalem.
-Eight.. prosze cie nie wychodz nigdzie, zostan ze mna- powiedzialem.
-noo ale- patrzylem na nia slodkimi oczkami az w koncu dopowiedziala- no dobrze niech ci bedzie.
Od razu ja przytulilem, czulem ulge ze wszystko jest po staremu, jednak bylem ciekawy co tak naprawde sie wtedy stalo. Nie potrafilem odpowiedziec sobie na to pytanie, moglem tylko domyslac sie ze zrobila to handler, mimo ze od kilku miesiecy sie nie pojawila, a komisja tak samo nie daje znakow zycia.
Wiedzialem ze nie moge jej spytac bo przeciez u niej to sie jeszcze nie stalo, nikogo nie moglem o to spytac. Nawet rodzenstwa ktore bylo ze mna, oni tez niczego nie pamietaja.
Uslyszalem jak nasz ojciec wola wszystkich na dol, razem z Eight zjawilismy sie tam w ciagu sekundy.
-Sluchajcie dzieci, jedziemy do Tajlandii na wakacje, wyjezdzamy jutro. Polecimy tam naszym prywatnym samolotem. Dostaniecie zaraz od mamy rozklad naszego planu. Bedziemy na prywatnej wyspie, bedzie morze wiec wezcie stroj kapielowy. A teraz do Five'a i do Eight. Nie bierzcie mundurkow, ubierzcie sie w luzne ciuchy.
-dobrze- powiedziala moja dziewczyna, ja sie jakos nie cieszylem, czulem ze to jakis podstep.
CZYTASZ
Nietypowe uczucie..
Fantasy•Five w koncu moze popisac sie swoimi uczuciami, w koncu jest radosny i wie jak to jest byc kochanym, za zadne skarby nie oddalby ukochanej osoby. Kazdy sie zdziwil ze Five jest dla pewnego numeru mily, dzieki tej osobie ma Nietypowe Uczucie... ktor...