Pov: George ( dalej haha )
Zjadłem tosty i zobaczyłem ma godzinę. Hmm, 19. Może pójdę na spacer czy coś, ale w sumie nie znam okolicy. Pójdę do ogrodu Clay'a. Poszedłem się ubrać w dresy i wyszedłem z domu bez słowa. Wchodziłem już do ogrodu a moim oczom ukazał się Dream z czerwonymi różami.
- oh, hej, nie wiedziałem że przyjdziesz - powiedział i schował kwiaty za plecy
- sam nie wiedziałem że tu przyjdę hah - odpowiedziałem zgodnie z prawdą
Położyłem się na trawie i patrzyłem w niebo. Po 5 minutach znudziło mi się to więc wstałem. Ktoś mnie objął z tyłu, wiedziałem że to Dream. Chłopak przytulał się do mnie chwile a potem stanął przede mną i wręczył mi róże.
- it's for you - ( to dla ciebie ) powiedział i przytulił się do mnie
- o jejku, dziekuje Clay - powiedziałem i mocniej przytuliłem chłopaka
Staliśmy tak chwilę aż zawiało wiatrem i zrobiło mi się zimno bo miałem tylko koszulke na sobie. Lekko się wstrząsnąłem i Dream to zauważył i założył na mnie swoją bluzę. Słodko z jego strony, eee znaczy nie. Jego bluza była na mnie za duża i to bardzo, topilem się w niej. Wiedziałem że jestem czerwony a Dream się tylko ze mnie śmiał i mówił że jestem jeszcze bardziej czerwony. Gdy Clay umierał ze śmiechu na trawie ja udałem się do domu i włożyłem kwiaty do wazonu. Po 5 minutach w kuchni pojawił się Dream. Był obrażony że go zostawiłem. No nie moja wina że umierał na tej trawie. Była jakoś 21 i nie mieliśmy co robić. Clay zaproponował jakiś film, zgodziłem się..
- hmm to może horror - powiedział Dream i już wybierał film
- no chyba nie, wiesz że się boje horrorów - powiedziałem i wtuliłem się w jego bluzę którą wciąż miałem na sobie
- jak będziesz się bał to się przytul do mnie - powiedział i już oglądał film
Czułem jak moje poliki mnie pieką, już na wstępie się wystraszyłem i bardziej przysunąłem się do Dream'a. Po pół godzinie była jak dla mnie straszna scena i tu już się bardzo wystraszyłem. Przytuliłem się tylko do blondyna a ten mnie objął. Czułem się tak dobrze, tak niesamowicie w jego objęciach. Czułem jak odlatuje no i usnąłem. Przebudziłem się i jeszcze leciał film czyli nie spałem długo. Głowę miałem na klatce piersiowej blondyna. Po jakiś 3 minutach zorientowałem się, że Clay cały czas bawi się moimi włosami. Dosyć przyjemne to, nawet nie protestowałem. Przymykalem lekko oczy ale tak żebym widział co się działo w filmie. Było mi tak przyjemnie że nie chciałem się ruszać no ale kiedyś trzeba. Chciało mi się bardzo pić ale nie chciałem się ruszyć po butelkę wody więc wykorzystam do tego Clay'a.
- Clayyyy - powiedziałem przedłużając ostatnia literkę jego imienia
- ooo widzę że wstałeś, no co tam? - zapytał i wrócił do oglądania filmu
- podasz mi wodę? - powiedziałem wstając powoli z niego
Chłopak ruszył się z kanapy i wziął butelkę wody i mi ją podał.
- dziękuję - powiedziałem z uśmiechem na twarzy i się napiłem
Oglądaliśmy dalej film i Clay stwierdził że idzie do toalety a mnie zostawił samego w ciemnym salonie. Dobra przeżyje. No i w tym momencie kurwa musiała być jakaś straszna scena. No i się tak wystraszyłem że dosyć że spadłem z kanapy to jeszcze krzyknąłem. W tym momencie do salonu wszedł Dream.
- wszytko dobrze Gogy? - zapytał próbując się nie zaśmiać
- nie, zostawiłeś mnie w tym ciemnym salonie samego i była bardzo straszna scena i z wrażenia spadłem z kanapy i krzyknąłem - powiedziałem na jednym wdechu dalej leżąc na podłodze
- katastrofa, a teraz wstawaj i chodź spać - powiedział po czym wziął mnie na ręce
Z racji tego że ledwo kontaktowałem to nie protestowałem, zaprowadził mnie do jego pokoju i położył mnie na łóżko po czym sam położył się obok mnie. Clay mnie przytulił i usnąłem. Obudziłem się jakoś o 7, na początku miałem laga dlaczego jestem w pokoju Dream'a ale potem wszytko było jasne. Chłopak siedział przy biurku robiąc coś. Wstałem z łóżka ale było mi zimno wiec wróciłem na łóżko wskakując na nie aby się przykryć. W tym momencie Dream się oderwał od laptopa i przeniósł wzrok na mnie.
- dzień dobry - powiedział blondyn i ruszył w stronę łóżka
- cześć - odpowiedziałem i otuliłem się jak najbardziej kołdrą
Clay'owi chyba też było zimno bo położył się obok mnie i przykrył się kocem, ale z racji że nie jestem taki chamski to przykryłem go kołdrą przybliżając się do niego. Dream mnie tylko przytulił i wydał odgłos zadowolenia. W tym momencie było mi tak dobrze, tak cieplutko. Chciałem żeby ta chwila nigdy się nie skończyła. Wtuliłem się bardziej w chłopaka i poczułem motylki w moim brzuchu. C-czy ja się zakochałem w Clay'u? Nieee to niemożliwe, to jest mój przyjaciel. Chyba. W każdym razie oby dwoje usnęliśmy. Wstałem już o 11 i próbowałem wstać ale coś mi to nie umożliwiało, teoretycznie to ktoś. Clay mnie dosyć mocno przytulił, że nie dałem rady wydostać się z jego objęć więc poczekam aż się obudzi. Już po 20 minutach Dream wstał.
- o dzień dobry śpiąca królewno - powiedziałem do blondyna a on tylko parsknął
- dzień dobry słońce - powiedział Dream a ja momentalnie stałem się czerwony
Schowałem się pod kołdrą bo nie chciałem żeby Dream widział jak bardzo jestem czerwony. No ale na nic. Dream stwierdził że zabierze mi kołdrę, no debil. I w tym momencie dosyć że byłem czerwony to jeszcze było mi zimno. Zakryłem twarz dłońmi i lekko wzdrygnąłem się bo było mi zimno.
Clay najwyraźniej to zobaczył. Był miły, że się do mnie przytulił i przykrył nas kołdrą. Słodki. Siedzieliśmy tak chwilę ale trzeba w końcu się ruszyć.- Clay - powiedziałem i czekałem na jakąś odpowiedź
- hm? - no ewidentnie nie kontaktował
- musimy wstać - powiedziałem wstając
- no ale Georgie - powiedział blondyn łapiąc mnie za nadgarstek
- nie ma ale - powiedziałem i wyszedłem z jego pokoju
Poszedłem do swojego aby wziąć ubrania i się ubrać. Nie chciało mi się iść do toalety więc stwierdziłem że przebiorę się w pokoju. No i musiało stać się najgorsze. Clay wparował do pokoju..
- ou, nie chciałem przepraszam - powiedział blondyn i wyszedł z pokoju
Ubrałem się do końca i wyszedłem z pokoju, udałem się do kuchni i zastałem tam Clay'a robiącego tosty. Chłopak jeszcze coś tam mamrotał że nie chciał mi wejść do pokoju w takim momencie ale go nie słuchałem bo za bardzo wciągnęły mnie palące się tosty.
- Gogy słuchasz mnie? - zapytał Dream
- tosty - powiedziałem po czym blondyn zerwał się z krzesła
Tosty były lekko spieczone ale chyba da się to zjeść. Clay tylko przeklnął pod nosem.
- no nic, zjemy takie - powiedział blondyn i podaj mi talerz z tostami
Jedliśmy tosty i tę super chwilę przerwał telefon Clay'a. Dream odebrał i dał na głośno mówiący. Była to jego siostra, Drista.
__________________________________
W końcu przychodzę do was z kolejnym rozdziałem hahah
Słów: 1120
Daj gwiazdę, no widzu
Miłego dnia/ miłej nocy <33
CZYTASZ
always together (dnf)
Novela JuvenilPowieść jest o Dream'ie i George'u. Gogy ma problemy psychiczne, jest znęcany przez matkę alkoholiczkę. Pewnego dnia postanawia uciec do Clay'a. Clay to jego przyjaciel, ale czy na pewno tylko przyjaciel? (Treść może być nie odpowiednia dla niektóry...