5

150 10 4
                                    

Will


Trzymam rękę Canell kiedy idziemy do dużej willi tego dupka . Nie puszczam jej nawet gdy wchodzimy do środka a ludzie zaczynają się na nas gapić . Widzę jak ciało Canell się spina , więc przysuwam się do niej bliżej by wiedziała ,że jestem obok niej i nie pozwolę by ktokolwiek ją skrzywdził . Jest tylko kilka osób , które się na nas otwarcie gapią a reszta nadal jest zajęta imprezowaniem . Nachylam się do niej i szepcze do ucha by mogła usłyszeć mnie przez głośną muzykę . Ale nie jest to jedyny podwód . Drugim jest to ,że po prostu chcę być jeszcze bliżej jej .

- Chcesz się czegoś napić ? -pytam .

Podnosi na mnie głowę i uśmiecham się kiedy widzę jaka jest niziutka . Nawet na obcasach jakie mam na sobie , a te wyglądają na naprawdę wysokie , jest niższa ode mnie o głowę . .

Kiwa głową na zgodę i ciągnie mnie przez korytarza zapełnionym ludźmi. Wchodzimy do kuchni i od razu pochodzę do lodówki i wyciągam dla niej butelkę piwa a dla siebie wodę .

Unosi na mnie brwi pokazując kiwnięciem na butelkę wody w mojej dłoni .

- Jedno z nas musi pozostać trzeźwe - wzruszam ramionami .

- Przykro mi ,że cię tu zaciągnęłam - mówi .

- Nie zaciągnęłaś mnie , ciesze się ,że cię spotkałem i mogę być tu dla ciebie - tłumaczę .

Musimy stać bardzo blisko siebie , bo wydaje się ,że w każdym koncie kuchni jest tłok i każdy jest ściśnięty . Ktoś przepycha się obok Canell , potrącając jej drobne ciałko . Marszczę brwi i łapię ją za ramiona . Przekręcam tak,że teraz ona stoi pod blatem a ja stoję prze nią chroniąc ją przed pijanymi dupkami , którzy nie zdają sobie sprawy ,że mogą zrobić jej krzywdę .

- Dzięki - mruga do mnie . Nie wiem czy za to co powiedziałem czy za to ,że ustawiłem ją tak by nikt nie mógł jej dotknąć .

Otwiera puszkę piwa i pociąga łyk .

Patrzę na nią próbując się domyślić ile ma lat czy jest wystarczająco dorosła by móc pić alkohol . Wygląda na młodą i może mieć najwyżej osiemnaście lat ,ale nie mogę być pewny , bo teraz dwunastki wyglądają jak dwudziestki a dwudziestki na dwunastki . Nic już na tym świecie nie jest pewne .

Nawet cholerny wiek .

Ale nawet gdyby nie miała osiemnastu lat nie mam zamiaru powstrzymywać jej przed piciem , bo wiem ,że to może jej być potrzebne by mogła się rozluźnić na tyle by dokopać swojemu byłemu .

- Więc jaki mamy plan ? - pyta .

Podskakuje i siada na blacie dzięki czemu jesteśmy na tej samej wysokości . Przybliżam się do niej jeszcze bardziej naciskając na jej nogi , tak że rozchylają się a aja staje pomiędzy nimi . Cały czas obserwuję jej twarz , na której powoli pojawia się słodki rumieniec . Kładę dłonie po bokach jej ud i teraz jesteśmy na prawdę blisko siebie . Jej brązowe oczy otwarte są szeroko a usta ma lekko rozchylone jakby potrzebowała więcej powietrza . Widzę jak jej piersi falują od szybkich oddechów i uśmiecham się szeroko wiedząc jaki mam na nią wpływ .

Zamyka szybko usta i uderza mnie swoją małą dłonią w pierś mrużąc na mnie oczy .

- Nie próbuj na mnie swoich sztuczek - mówi .

- Jakich sztuczek ? - udaje niewiniątko a ona zaciska usta w wąską kreskę by powstrzymać śmiech . Jedne kącik jej ust wędruje do góry tworząc małą marszczkę w kąciku jej ust .

We Will ReturnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz