6

146 8 3
                                    

Canella


Wychodzimy z domu Chrisa i czuję jak z moich ramion spada ciężar , który miałam na sobie jeszcze kilka godzin temu .To wcale nie znaczy ,że mniej boli mnie zdrada Chrisa . Byliśmy razem trzy lata i przez te pieprzone trzy lata zdradzał mnie pieprząc inne dziewczyny . Zastanawiam się od kiedy się to zaczęło . Czy spał z innymi już od początku naszego związku czy przed tym jak oddałam mu swoje dziewictwo czy może po tym , bo stwierdził ,że nie jestem dla niego wystarczająco dobra , albo może kilka miesięcy temu ? Może znudziłam mu się i szukał czegoś nowego .

Nie wiem .

I chyba nawet nie chce wiedzieć kiedy i dlaczego zaczął mnie zdradzać . Ta wiedza i tak niczego by nie zmieniła .

Ale coś innego boli mnie bardziej niż to ,że właśnie straciłam swojego chłopaka , z którym spędzałam tak długi czas , któremu oddałam swoje serce . Był moim pierwszym chłopakiem . To jego pierwszego pocałowałam , pierwszy raz się zakochałam . Nie mieliśmy częstych kłótni ,ale kiedy jakieś się zdarzały nigdy nie nazwał mnie dziwką . Nigdy nie był tak wściekły jak dzisiaj i w pewnym momencie dotarło do mnie ,że mogę go wcale nie znać .

I ta myśl zabolała mnie najbardziej . Byłam z nim szczęśliwa myśląc ,że on kocha mnie tak samo mocno jak ja jego ,że znam go tak samo dobrze jak on zna mnie i ,że jest tak szczęśliwy jak ja byłam będąc przy nim a teraz wszystko to zostało mi odebrane .

- W porządku ? - Will staje na przeciwko mnie przed jego samochodem i kuca tak żebyśmy wzrokiem byli na tej samej wysokości .

Patrzę w jego błękitne tęczówki , które kolorem przypominają mi wzburzone morze . Moje serce podskakuje na wspomnienie naszego wcześniejszego pocałunku i chociaż był on niewinny i lekki , był tylko muśnięciem jego warg o moje , to moje ciało drży i płonie kiedy przypominam sobie jak to było czuć jego usta na moich .

- Tak - chrypię i krzywię się na dźwięk swojego głosu .

- Więc ? - pyta prostując się i zaczyna bujać się na swoich piętach .

- Więc ? - powtarzam odchylając głowę by na niego spojrzeć .

Zaciągam się powietrzem kiedy widzę ,że jego policzek jest czerwony i spuchnięty . To tam musiał uderzyć go Chris .

O mój Boże .

- Przepraszam - szepczę i wyciągam dłoń by dotknąć jego czerwonego policzka .

Krzywki się lekko ,ale nie odsuwa .

- To nie twoja wina - mówi tylko .

- Moja , powinniśmy przyłożyć do tego lód , by zmniejszyć opuchliznę - stwierdzam .

- Przykro mi ,al nie mam przenośnej lodówki w samochodzie - wzrusza ramionami z uśmiechem .

Odwzajemniam jego uśmiech i drugą ręką trzepię go w ramię .

- Miałam na myśli to żebyśmy pojechali do mnie , tam mam lodówkę a w niej mam lód i w ogóle ? - pytam przemądrzale .

- Zapraszasz mnie do domu ? - odpowiada pytaniem .

- A co przed chwilą powiedziałam ? - przewracam na niego oczami .

- To jakaś gra ? Teraz będziemy mówili do siebie tylko pytaniami ? - puszcza do mnie oko a mi miękną kolana .

Cholera to tylko kilka godzin z tym chłopakiem a za każdym razem kiedy się uśmiecha lub mruga czuję ciarki przebiegające po całym moim ciele a moje serce zaczyna walić w piersi tak jakbym przebiegła tysiące mil bez kropli wody .

We Will ReturnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz