Rozdział 9

52 5 0
                                    

Rozdział pisany przez: Yu i Xa

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przepychając się przez tłumy w tym kurewsko małym mieszkaniu, dotarłam wreszcie do mojego celu podróży. Kiedy wkurwiona otworzyłam drzwi ujrzałam tam mojego Me-

Nie, stop- to nie czarnuch... To mój ojciec?

- T-TATO??!!?!? Oo chu- co ty tu robisz ojczulku?! - przerażona zapytałam mojego ojca, który chyba nie był w najlepszym stanie. Zaniepokoiłam się, ale chuj mnie troche obchodziło, bo chłop mi po prostu wbił na impreze, a miało go tu nie być - Nie miałeś być na gejowskiej nocy ze swoim kolegą?

Tata mi nie odpowiedział i zaczął wyganiać moich ukochanych znajomych (którzy i tak pewnie sprzedaliby mnie arabom za puszkę Sprite'a) (warto wspomnieć, że nikogo nie znałam) niszcząc i koncząc tym samym moją skromną domówkę. Tato co żeś narobił?!

Gdy w mieszkaniu zostaliśmy tylko sami - mój tatuś spojrzał się na mnie z widoczną depresją w jego oczach.

- ...Y/N mam okropnie złą wiadomość - Tatuś Czesiu był na skraju załamania, więc rzucił się na naszą skromną, skórzaną kanapę w salonie - Zwolnili mnie, straciłem pracę. Reprezentacja Polski jest narazie bez selekcjonera, pewnie wybiorą jakiegoś azjatę...
- Ojeju tatusiu... - Naleciały mi łzy do moich słodkich oczek, kto mi będzie opłacał mojego netflixa? Mama już jest wkurwiona i co raz rzadziej mi daje dostęp do jej konta oraz przelewa mi co raz mniejszą sumę pieniędzy  - Co my teraz zrobimy? Gdzie będziesz pracował?
- Nie wiem, chciałbym teraz się napić browara - stwierdził mój tata, który już chyba zdążył zapomnieć o stracie posady - chyba pójdę do kuchni

Mój stary wstał z kanapy i pomaszerował zmęczony oraz kompletnie załamany w stronę naszej kuchni - oczywiście nie zapominajmy o dziurze w panelach podłogowych, którą sam zrobił swoim dupskiem. Dlatego po drodze się do niej wpierdolił.

Po tym jak rozległ się dźwięk otwieranych przez niego drzwi, usłyszałam za chwilę krzyk mojego taty.

- CO TU KURWA ROBI JAKAŚ CZARNA MAŁPA?!
- EJEJEJ sorry zgubiłem się po prostu, na imprę miałem wpaść

Poznawałam ten głos, zatem też tam pobiegłam. Nie wpierdzieliłam się do tej dziury po drodze, bo byłam lepsza niż mój ojczulek hihi owo

Odepchnęłam mojego starego gdzieś na bok i mojemu oczom ukazała się umięśniona sylwetka mojego czarnego księcia...

- MEKAMBE?!?!?!? - wydarłam się znowu, to drugie nasze przypadkowe spotkanie! O rany to chyba przeznaczenie...
- O Y/N, gdzie się podziali inni? Wydawało mi się, że miała być jakaś impreza - Zdenerwowany Membape strzelił kostkami u swojej ręki - przynajmniej tak mi pisałaś
- Taak no ale... - westchnęłam i spojrzałam się gniewnie na mojego tatę, który w międzyczasie chyba zezgonował - zakończyła się wcześniej hehe, jeśli chcesz to wiesz- mam wolny pokój... i w ogóle mój tatuś chyba nie będzie mieć przeciwko żebyś tu został może na nockę? hihi owo
- co - zapytał piłkarz
- No dawaj!!! Murzynku mój kochany francuski, mam Ci tyle do opowiedzenia, a tak poza tym to na pewno nie chce Ci się wracać tyle kilometrów do domu!! - Błagałam go, ale ten spojrzał się na mnie jak na najnieświętszy obiekt jaki kiedykolwiek zobaczył
- Dobra, myślę... że chyba mogę zostać
- LET'S GOOOO - Wydarłam się
- Ale- wolę spać na wycieraczce, a nie z tobą
- Zamknij morde, śmieciu. Masz spać ze mną
- Ok, blondynko jebana - Zmierzył mnie wzrokiem - ale nadal jesteś niepełnoletnia i będzie to bardzo sus
- Nie no, ale przynajmniej jestem legalna - hihi puściłam do niego oczko - no i mam podrobiony dowód
- Cokolwiek - Zmęczony dyskusją z moją piękną osobą, wzruszył ramionami i dał za moją wygraną. Oznaczało to, że mój krasz będzie mieć ze mną nockę!!! Jezu jaram się. Wzięłam go za czarną dłoń i zaprowadziłam na górę.

- Mam pytanie, jaka jest historia tej dziury w podłodze? - Kylian zapytał zaniepokojony moją sytuacją w rodzinie
- A wiesz- nic wielkiego... Stary po prostu kiedyś fikołka jebnął ze schodów, normalka hihi

Otworzyłam drzwi do mojego jebitnego i różowego pokoiku księżniczki - uśmiechnęłam się na ten widok i odwróciłam głowę w stronę mojej żabinki. Wyglądało na to, że oślepił go blask moich zdjęć z nim na ścianie.

o kurwa no tak, zdjęcia z Mekambe na ścianie-

- Co tu się-
- Jesteś sławny, myślisz, że sobie nie obkleję ściany twoim wizerunkiem?! - wytłumaczyłam się pośpiesznie
- Normalna osoba by tak nie zrobiła, laska - wzdrygnął się
- Wyjątki się zdarzają hehe - zaśmiałam się uroczo
- Nie, ty jesteś po prostu pojebana
- No cóż, geny mojego taty weszły za mocno - Wzruszyłam ramionami, trochę dumna, a następnie rzuciłam się na moje wielkie łoże - Tak czy siak, witam w moim królestwie!

Mój ukochany gość zaczął rozglądać się po mojej wielkiej komnacie. Wszystko było różowe lub białe - pewnie był smutny, że nie czarne. Jego uwagę potem przykuła kolejna ściana obklejona zdjęciami tym razem Julki Rzygaj, ale widocznie stwierdził już, że w moim przypadku takie odpały to norma.

- Co to za babka? - Wskazał na zdjęcia Julki Rzygaj
- A tam, jedna z moich idolek - odpowiedziałam podnosząc się do pozycji siedzącej - szkoda, że nie zjawiła się na mojej imprezie, a wysłałam jej specjalne zaproszenie
- Właśnie, impreza... - Francuz usiadł obok mnie na łóżku przez co podskoczyło mi tętno - Dlaczego się zakończyła wcześniej? Miałem okazję wyjebać Makłowiczowi za nie spłacenie długu sprzed pięciu lat
- Cóż... - Westchnęłam i wyraz mojej twarzy się troszkę zepsuł... Przynajmniej nie byłam zła, bo złość piękności szkodzi hehehe - Mój tata miał być na gejowskim nocowaniu, ale z jakiegoś powodu wkurzony wrócił wcześniej i wyjebał każdego za drzwi... a potem... wyznał mi, że jego też wyjebali. Tyle, że z roboty
- Twój ojciec to Czesław Michniewicz, prawda?
- Zgadza się moja żabko!
- Czyli... To był selekcjoner Polski?
- To też się zgadza moja żabko!
- Przestań mnie tak nazy-
- No i widzisz, moja Cebulandia została bez selekcjonera, a mój ojciec bez roboty... Szkoda mi trochę naszej reprezentacji, bo ich polubiłam. Pewnie się też smucą

W tym samym czasie w willi Roberta Lewandowskiego...

- GRUBAS ODSZEDŁŁŁ - Zieliński otworzył szczęśliwy szampana, a korek gdzieś wyjebał
- LET'S GOOOO - Mati zaczął walić fikołki z radości
- MAMY TO PANOWIE, WRESZCIE MOŻE BĘDZIEMY GRAĆ OFENSYWNIE - Ogłosił radośnie Lewandowski, podgłaśniając muzykę - KONIEC Z SAMYMI "LAGAMI NA ROBERCIKA"


Każdy był zadowolony, wódka i szampan lały się litrami, a Krychowiak w międzyczasie zaczął wieszać na ścianie jakiś obrus z napisem "Wyjebali Michniewicza!". Wreszcie w tunelu zapaliła lampka nadziei. Może tylko Szczęsny był trochę zaniepokojony, bo martwił się o Y/N Michniewicz, a wiadomo, że to przecież jego beszti.


Powracając do naszej fabuły...

- Nie wiem, dla mnie chyba lepiej - Wzruszył ramionami - to i tak nie moja reprezentacja, więc nie mój problem

Zmierzyłam zbulwersowanym wzrokiem Kolana Mambeppe, na co ten się przestraszył.

- No dobra przepraszam- Pewnie się teraz zastanawiasz kto może objąć posadę selekcjonera? - Rozpoczął temat mój Francuz
- Nom, jestem ciekawa czy będzie to ktoś jeszcze gorszy... A może lepszy? Byle nie znowu Paulo Sousa, bo nas wystawił ten śmieć jebany
- Mam plan - Spojrzał się na mnie
- Jaki?
- Kurwa sprytny - Objął mnie ramieniem przez co chyba się posiusiałam - To ty będziesz nową selekcjonerką waszej zjebanej reprezentacji

"Je T'aime" - Kylian Mbappé x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz