Zapytano mnie kiedyś czego chciałbym od życia, wtedy jednak byłem zbyt mały, żeby zrozumieć to pytanie, nie rozumiałem jego wartości. Teraz jestem pewny czego bym chciał. Chciałbym jednego, stałości.
Wiele osób by mnie wyśmiało, że przecież mogę poprosić o wszystko, pieniądze, jakieś ubrania, cokolwiek materialistycznego. Jednak czym są te wszystkie rzeczy bez stałości? Niczym.
Żyłem w ciągłym chaosie przez większość życia. Kiedy stawałem się starszy przestawało mi zależeć na wszystkim, zacząłem wszystko tracić, w tym siebie. Średnio dwa razy do roku się przeprowadzaliśmy, musiałem zmieniać szkołę, porzucać ludzi, którzy przez ten czas stali się dla mnie ważni, co bolało, okropnie. Więc znalazłem na to rozwiązanie, nie przywiązywałem się do nikogo, wybudowałem wokół siebie mur, który jak mi się wydawało był nie do przebicia, jednak do pewnego czasu.
Chyba w ostatniej chwili złapałem się czyjejś ręki, kiedy miałem już upadać zostałem nieświadomie ocalony. Poczułem wtedy ciepło, które od długiego czasu nie zawitało w tak mroźnym środku. Bariera otaczająca mnie zaczynała topnieć, a wszystko wewnątrz kwitnąć chcąc zbudować coś nowego, pięknego.
Zaczęły rosnąć przebiśniegi symbolizując kres mroźnej zimy,
przedwiośnie.-------------------
HEJ WROCILAM
wiem, że nie było mnie dosyć długo, ale widzę, że nadal ktoś to czyta także zapraszam na nową książkę!!
Rozdziały będą się pojawiały co tydzień minimum, będę was informowała wczensiej na tablicy
Dajcie znać koniecznie co sądzicie
CZYTASZ
Przebiśniegi || Tobir
Fanfiction„Zaczęły rosnąć przebiśniegi symbolizując koniec mroźnej zimy, przedwiośnie" •••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••• Czasami w chaosie trudno jest odnaleźć siebie, więc czy nie łatwiej jest gdy nam w tym ktoś pomoże? ••••••••••••...