Draken: Przestań w tej chwili.
Mikey, obrażony: Nie będę robił tego, co każe mi jakieś pierdolnięte drzewo!
Draken:
Draken, podnosząc go: A więc tak stawiasz sprawę.
Mikey: Postaw mnie na ziemię! Słyszysz co do ciebie mówię, ty głupia żyrafo?!
Draken, wsadzając go na dach sklepu: Do jutra.
Mikey, z paniką: Czekaj no-... Chyba mnie tu nie zostawisz..? Ken-chin..? Gdzie idziesz?! WRACAJ TUTAJ! PRZEPRASZAM, JUŻ BĘDĘ GRZECZNY!
CZYTASZ
Tokyo Revengers || Talks #2
Humorpart 2 Standardowo - problemy, molestowanie, chore akcje👍🏻