Poc. Reneé
-Zadzwonię do niej by schodziła-mówie do Michaela gdy parkuje pod pałacem, w którym mieszka dziewczyna.
-Musisz przyjść mi pomóc, nie dam rady bez ciebie-odzywa się w słuchawce
-Miałaś być gotowa, czekają na nas-wzdycham wysiadając z samochodu.
-Nic im się nie stanie jak poczekają chwile dłużej
-Stoję pod drzwiami, zejdź po mnie-przewracam oczami rozłączając się.
-Dlaczego nie weszłaś?-uśmiecha się otwierając drzwi
-Miałaś być gotowa, a jesteś w szlafroku-unosze nieco brew wchodząc.
-Ubieram sukienke i jestem gotowa. Pomożesz mi w tym-mówi zadowolona chwytając moja dłoń-Tęskniłam-mówi po czym łączy nasze usta w czułym pocałunku
-Tak ja też-uśmiecham się lekko widząc kątem oka królową.
Dziewczyna uśmiecha się po czym ciągnie mnie do swojego pokoju.
-Chcesz ubrać to?-patrze w szoku na dziewczyna widząc leżące na łóżku dwie długie suknie
-Nie?-marszczy brwi-To co mam ubrać?
-Gracie idziemy na domówkę a nie na bal-wzdycham po czym ide do jej garderoby.
Po dłuższej chwili wyciągam czarną obcisła mini.
-Załóż to, powinno być okej.-odkładam ubranie na jej łóżko i siadam przy toaletce poprawiajac usta szminką
Dziewczyna przebiera się.
-Nie zmarznę?-marszczy brwi
-Załóż płaszcz, w domku zapewne będzie gorąco-mówie spokojnie.
-Seksownie wyglądasz-uśmiecha się przyglądając mi.
-Zawsze wyglądam seksownie-mowie spokojnie
Tym razem ubrałam obcisłe skórzane spodnie i bordowy koronkowy top.
-Możemy już iść? Mam nadzieję, że twoi znajomi nie ubrali się jak na bal-wzdycham wstając
-Nie przesadzaj, nie powiedziałaś co to będzie za impreza-wzrusza ramionami zakładając płaszcz po czym wychodzi z pomieszczenia a ja za nią.
-Gracie? Gdzie się wybieracie?-mówi stojąca przy drzwiach wejściowych Królowa
-Dobry wieczór-uśmiecham sie delikatnie
-Dobry wieczór Reneę-spogląda na mnie po czym na Gracie
-Wychodzimy do znajomych. Może u mnie nocować dzisiaj Reneę?-spogląda prosząco na matkę delikatnie chwytając moja dłoń
Marszcze brwi spoglądając na dziewczyne.
Nie taki był plan.
-W porządku, bądźcie o północy. Jutro szkoła. Miłej zabawy-mówi odchodząc w nieznanym mi kierunku
-Nie taki był plan-marszcze brwi
Gdy wychodzimy z pałacu za nami z nikąd pojawią się ochroniarz, który był dzisiaj na zajęciach.
-Tak wiem, zmieniłam nasze plany-uśmiecha się zadowolona
-Nie zmieścimy się z jeszcze jednym ochroniarzem w aucie-patrze uważnie na Gracie.
-W takim razie pojedziemy Limuzyną-wzrusza ramionami
-Ale...W porządku-podchodze do samochodu ojca i pukam w okno od strony kierowcy-Wysiadaj, jedziemy z Gracie-uśmiecham się do chłopaka
CZYTASZ
Układ z Księżniczką
RomanceUkład z księżniczką. Czy połączy dwie różniące się od siebie dziewczyny? (Kiedyś poprawie ;))