215 „ Bo bez względu na to, jak bardzo się staram, wciąż coś nas rozdziela!"

3 0 0
                                    

- Czysto.. sprawdzałem. – zapewniał, Jack. – Tam gdzie jedziemy... nie ma żadnych kamer. Dzwoniła moja przyszła żona... Amanda Brown. – uśmiechnął się, Jack. – Powiedziała, że Jessica chyba żyje i nagle coś mnie oświeciło! Rose powiedziała, ci to samo?

- Tak. – odpowiedział, zamyślony Liam.

- Ta umiera... ta zmartwychwstała, bo nie ma jej, w grobie! Sam nie wiem, co o tym myśleć!

- Co z dokumentami?

- Zakup nieruchomości za granicą to nie byle co. W Londynie są 4 firmy, które się tym zajmują.

- Między innymi firma „All-en". – westchnął, Liam. – Nie ma czasu do stracenia, najlepiej się rozdzielić. Nie sądzę, by wykorzystali firmę Zaca do tego. Wiedzieli by, że Zac może to sprawdzić.

- Masz rację.

- John nigdy nie robił niczego pod własnym nazwiskiem. Weź jego zdjęcie. – zaproponował, Liam.

- Żeby jedno! Victor przygotował cały album, od dzieciństwa do teraźniejszości. – zaśmiał się, Jack.

- Musimy znaleźć Johna, inaczej nigdy nie oczyszczę się z podejrzeń...

- Znajdziemy go. – Jack poklepał go po nodze.

________________________________________________________

Amanda weszła do sypialni Rose:

- Zac nadal jest na dole. – Amanda podała jej telefon. – To Jack.

- Cześć Rose. – przywitał się, Jack. – Daję ci Liama. – podał mu telefon i zostawił go samego.

- Ty awanturnico. – westchnął, Liam.

- Dlaczego nie zadzwoniłeś od razu? – syknęła, Rose.

- Musiałem się zabezpieczyć. Jestem z Jackem. Wolałem zadzwonić, w miłych okolicznościach, świadomy nadal.. że i tak mnie nie wysłuchasz.

- O czym rozmawialiście?

- O niczym. – śmiał się pod nosem.

- Liam, nie wierzę! – wrzasnęła, Rose. – Ty naprawdę mnie nie rozumiesz! Nawet się nie domyślasz, jak skręca mnie z zazdrości! Nie podoba mi się ta cała Pani Komisarz!

- Tylko ona? Jesteś zazdrosna o każdą.

- Mówisz, jakbyś Ty nie był zazdrosny!

- Rose... - westchnął, Liam. – Nie porównuj tego do siebie.

- Co? – oburzyła się, Rose.

- Nie rozumiem, po co w ogóle o tym rozmawiamy.. Skąd wziął się taki problem?

- Bo bez względu na to, jak bardzo się staram, wciąż coś nas rozdziela! A Ty zawsze jesteś daleko...

- Oszaleję... - popatrzył przez okno.

- Bardzo cię kocham...

- A ja ciebie. – westchnął umierając z tęsknoty nie tylko za nią, bo usłyszał jak Amy płacze.

- Amy się obudziła. Muszę iść.

- Ucałuj ją ode mnie... i powiedz jej... - Liam otarł łzę z policzka. – Powiedz jej.. że Tata, nie może się doczekać jutra.

- Czekaj cierpliwie.

- Do jutra? – spytał ucieszony, Liam ale Rose specjalnie się rozłączyła. Jack wrócił z herbatą:

Zatrzymany Czas 7Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz