- Czysto.. sprawdzałem. – zapewniał, Jack. – Tam gdzie jedziemy... nie ma żadnych kamer. Dzwoniła moja przyszła żona... Amanda Brown. – uśmiechnął się, Jack. – Powiedziała, że Jessica chyba żyje i nagle coś mnie oświeciło! Rose powiedziała, ci to samo?
- Tak. – odpowiedział, zamyślony Liam.
- Ta umiera... ta zmartwychwstała, bo nie ma jej, w grobie! Sam nie wiem, co o tym myśleć!
- Co z dokumentami?
- Zakup nieruchomości za granicą to nie byle co. W Londynie są 4 firmy, które się tym zajmują.
- Między innymi firma „All-en". – westchnął, Liam. – Nie ma czasu do stracenia, najlepiej się rozdzielić. Nie sądzę, by wykorzystali firmę Zaca do tego. Wiedzieli by, że Zac może to sprawdzić.
- Masz rację.
- John nigdy nie robił niczego pod własnym nazwiskiem. Weź jego zdjęcie. – zaproponował, Liam.
- Żeby jedno! Victor przygotował cały album, od dzieciństwa do teraźniejszości. – zaśmiał się, Jack.
- Musimy znaleźć Johna, inaczej nigdy nie oczyszczę się z podejrzeń...
- Znajdziemy go. – Jack poklepał go po nodze.
________________________________________________________
Amanda weszła do sypialni Rose:
- Zac nadal jest na dole. – Amanda podała jej telefon. – To Jack.
- Cześć Rose. – przywitał się, Jack. – Daję ci Liama. – podał mu telefon i zostawił go samego.
- Ty awanturnico. – westchnął, Liam.
- Dlaczego nie zadzwoniłeś od razu? – syknęła, Rose.
- Musiałem się zabezpieczyć. Jestem z Jackem. Wolałem zadzwonić, w miłych okolicznościach, świadomy nadal.. że i tak mnie nie wysłuchasz.
- O czym rozmawialiście?
- O niczym. – śmiał się pod nosem.
- Liam, nie wierzę! – wrzasnęła, Rose. – Ty naprawdę mnie nie rozumiesz! Nawet się nie domyślasz, jak skręca mnie z zazdrości! Nie podoba mi się ta cała Pani Komisarz!
- Tylko ona? Jesteś zazdrosna o każdą.
- Mówisz, jakbyś Ty nie był zazdrosny!
- Rose... - westchnął, Liam. – Nie porównuj tego do siebie.
- Co? – oburzyła się, Rose.
- Nie rozumiem, po co w ogóle o tym rozmawiamy.. Skąd wziął się taki problem?
- Bo bez względu na to, jak bardzo się staram, wciąż coś nas rozdziela! A Ty zawsze jesteś daleko...
- Oszaleję... - popatrzył przez okno.
- Bardzo cię kocham...
- A ja ciebie. – westchnął umierając z tęsknoty nie tylko za nią, bo usłyszał jak Amy płacze.
- Amy się obudziła. Muszę iść.
- Ucałuj ją ode mnie... i powiedz jej... - Liam otarł łzę z policzka. – Powiedz jej.. że Tata, nie może się doczekać jutra.
- Czekaj cierpliwie.
- Do jutra? – spytał ucieszony, Liam ale Rose specjalnie się rozłączyła. Jack wrócił z herbatą:
CZYTASZ
Zatrzymany Czas 7
RomanceZapraszam na kolejną część pięknej opowieści o niespełnionej miłości Rose i Liama.