Male K.pół x Male K.poł.

83 6 6
                                    

WITAM!

Zamówienie od:
oliwia_hshs
wiadomo cn?
SK -korea południowa
NK-korea północna

Uwaga! Lemon,Kazirodztwo

Zapraszaaaam!
______________________

Per.SK.

Północny właśnie raczył wyjść z pokoju i przyjść troche ze mną posiedzieć. No dobra. Może nie ze mną ale wszystko jedno. Usiadł obok mnie na kanapie,sięgnął po paczke fajek i zapalniczke po czym zapalił se papierosa. Westchnąłem.

SK- Znowu palisz? to niezdrowe.-
Skrzyżowałem ręce,spoglądając na brata niezadowolonym wzrokiem. On aby zaciągnął się i puścił dym z ust w moją stronę na co zakaszlałem. Spojrzał na mnie z kpiną w oczach

NK- Znów mi mówisz co jest dobre a co złe? Nie potrzebuje twojej troski, więc łaskawie, siedź cicho.- Zaśmiał sie drwiąco po czym znów sie zaciągnął. Skrzywiłem sie trochę

SK- To chociaż nie pal tutaj, bo śmierdzi..- Westchnąłem, odganiając od siebie śmierdzący dym który drapał w gardło
- Może wyjdź na dwór palić,co?- Zaproponowałem niezadowolony,cały czas patrząc na brata

NK- hmmm...-udawał że sie zastanawia. Po chwili "namysłu" spojrzał na mnie ponownie.- Nie. Lubie cie wkurwiać.- Zaśmiał się szyderczo,ponownie wypuszczając dym prosto w moją twarz. Znów zakaszlałem i odsunąłem sie nieco

SK- Jesteś okropny.-Warknąłem, próbując odgonić dym ręką

NK-Wiem. O to chodziło. - Zaśmiał sie po czym odwrócił wzrok na telewizor. Dopiero po chwili zgasił reszte peta o popielniczke i oparł sie o kanape zadowolony z siebie. Zmrużyłem oczy

SK- Więcej pieniędzy idzie na twoje papierosy niż na jedzenie!- Fuknąłem zirytowany. North spojrzał na mnie obojętnie- To jest chore. Zaoszczędzilibyśmy więcej pieniędzy gdyby nie te twoje pety! A no tak. Jeszcze na piwo i wódkę,bez chlania i palenia nie dasz rady,co?!-
Zaczerwieniłem się cały ze złości. North wzruszył ramionami i z satysfakcją przyglądał sie temu,jak sie denerwuje. Mimo to nadal milczał co doprowadzało mnie do szału- Jesteś alkoholikiem i palaczem do cholery! Naprawde..-nie dokończyłem ponieważ zasłonił mi usta swoją ręką. spojrzałem na niego niezadowolony. Nie ładnie komuś przerywać.

NK- Za dużo nawijasz. Mówisz w kółko to samo. Robisz sie powoli nudny,wymyśl coś oryginalnego bo robisz sie sztuczny jak lalka barbie.-Mruknął z swoim szyderczym uśmiechem. Zagotowało sie we mnie i wyrwałem swoje usta z jego macek. Przeszyłem go wzrokiem od góry do dołu

SK- JAK ŚMIESZ MNIE TAK NAZYWAĆ?!-
Zerwałem sie z kanapy i patrzyłem na niego z góry caly czerwony ze złości. Usłyszałem aby jego rechot

NK- Ty też sobie na dużo pozwalasz,braciszku kochany,więc jesteśmy kwita. Już sie tak nie bulwersuj.-Parsknął śmiechem. Tupnąłem nogą zirytowany

SK- TO SOBIE..-przerwałem,i wziąłem pare wdechów i wydechów,żeby sie uspokoić.- To sobie ze mnie nie drwij,bo to mnie...-zawachałem się. Okazywanie mu słabości to nic dobrego,ale trudno.- dobija...-wyszeptałem cicho,unikając jego wzroku z nadzieją,że tego w ogóle nie usłyszał. Jednak miałem pecha. Znowuuu..

NK- Dobija? Pff..-ledwo nie wybuchł śmiechem- a może przeraża? Może ja cały cie przerażam? Zawsze sie mnie bałeś,przyznaj się!-Spojrzał na mnie z dołu ponieważ cały czas stałem przed nim,dość blisko jego twarzy,co wyglądało dość...no..
dwuznacznie.

SK- Nie..!-odwróciłem wzrok,byłem zmieszany przez moje myśli. Wszystko to wyglądało dwuznacznie. Teraz to sie czerwieniłem,ale ze wstydu. Nie powinienem tak myśleć...to mój brat.

|•One Shoty•|~Countryhumans~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz