Pierwszy płatek

20 3 2
                                    

Gdy Dazai opuścił Portową Mafię, wszyscy myśleli, że to będzie koniec Double Black. Oj, jakże się mylili. Dazai i Chuuya spotykali się w tajemnicy przed Morim i Fukazawą i dalej prowadzili swą działalność. Nadal tworzyli idealną drużynę przestępczą. Rozumieli się bez słów, można by powiedzieć, że czytali sobie w myślach. Jak się bili, wyglądało to jak cudowny taniec, a nie walka. Ufali sobie bezgranicznie i to czyniło ich taką dobrą drużyną. Zarówno Dazaiowi jak i Chuuyi było dobrze w takiej współpracy. Jednak Osamu zaczął czuć coś więcej. Nie chciał trwać w przyjacielskiej relacji, potrzebował czegoś więcej. Niestety za bardzo się bał, by powiedzieć o tym Chuuyi, a rudowłosy nie umiał czytać w myślach. Więc Dazai po prostu nadal przy nim trwał i próbował nie pokazywać po sobie co czuje. Było to trudne, w szczególności, że rumienił się co drugie słowo Nakahary. Widocznie mu się to udawało, bo pewnego dnia doszło do sytuacji, która wywróciła jego życie do góry nogami.

• • •

Pewnego dnia Dazai urwał się szybciej z agencji, bo był umówiony z Chuuyą. Bardzo podekscytowany kolejnym spotkaniem, prawie poleciał na miejsce spotkania. Był to stary magazyn. Gdy Osamu wszedł w drzwi budynku już chciał krzyczeć imię Chuuyi, ale wtedy usłyszał głosy. Jego wzrok padł na dwie sylwetki stojące pośrodku magazynu.
- Zostaw. - usłyszał głos Chuuyi. - Mówię, że jestem umówiony na robotę.
- Ale ja cię kocham. - mruknął drugi głos, a w Dazaiu zamarło serce.
- Też cię kocham.
Osamu wręcz słyszał jak jego serce rozpada się na tysiące kawałków. Zrobiło mu się słabo, a w oczach stanęły łzy. Jedna spadła na podłogę, a ten dźwięk poniósł się echem po magazynie, zwracając uwagę Chuuyi. Gdy rudowłosy zobaczył Dazaia w drzwiach, na chwilę zamarł. Czemu czuł się, źle z tym, że brązowowłosy przyłapał go z chłopakiem...? Sekundę potem zobaczył łzy i niedowierzanie w oczach Dazaia.
- Dazai?! - zawołał, ale ten tylko odwrócił się i uciekł. - Dazai!
- Zostaw go. - burknęłam, wtulony w niego chłopak. - Po co ci on?
- Jest moim przyjacielem. - warknął Nakahara i już chciał za nim biec, ale został przytrzymany.
- A ja jestem twoim chłopakiem i uważam, że nie powinieneś za nim biec. Jak mu zależy na waszej przyjaźni to wróci.
Chuuya poczuł zwątpienie, ale drętwienie skinął głową "Może ma rację?" ~ pomyślał.

• • •

Tymczasem Dazai, ledwo widząc drogę przed sobą, z powodu łez ciągle spływających po jego policzkach, jakoś dał radę dotrzeć do budynku agencji. Aby dojść do swojego pokoju, musiał przejść przez główne pomieszczenie, gdzie siedziała aktualnie całą agencja. Była to trudna sytuacja, ale stwierdził, że po raz pierwszy miał w dupie, czy zobaczą go w tym stanie i co sobie mogą pomyśleć. Po prostu przeszedł jak burza przez pomieszczenie, wprawiając w osłupieniu wszystkich detektywów i od razu skierował się do siebie.
- Co się stało? - usłyszał jeszcze za sobą głos Atsushiego.
Potem zatrzasnął za sobą drzwi swojego pokoju, zamknął je na klucz i rzucił się na swoje łóżko. Zaczął płakać tak mocno, jak jeszcze nie płakał od śmierci Ody. Czuł się oszukany, złamany i zdradzony. Najgorsze było to, że nadal kochał Chuuyę. Na jego nieszczęście uczucie nie prysło, wręcz mocniej dało o sobie znać. Dazai zaczął dławić się łzami, krzyczał z bezsilności w poduszkę. Jego ciało objął wręcz fizyczny ból. Nie wiedział co robić, więc po prostu poddawał się rozpaczy, tonąc coraz bardziej w otaczającej go czerni. Nagle zaniósł się kaszlem. Aż musiał usiąść, bi nie był w stanie oddychać. Po chwili poczuł, jak coś wylatuje z jego gardła. Spojrzał że zdziwieniem na swoje ręce i zamarł w szoku. Na jego dłoniach leżał mały delikatny płatek białej róży, cały pokryty plamami krwi. Poczuł jak krew odpływa mu z twarzy, a po policzkach znów popłynęły łzy. "Co to ma być?" ~ pomyślał.

🥀🌺🌸🌺🥀
Hejka, oto pierwszy rozdzialik!
Nie będzie ich zbyt dużo, ale mam nadzieję, że opowieść się spodoba!
Miłego dnia/nocy! 😘

Krwawa miłość |S•O•U•K•O•K•U|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz