Wakacje zbliżały się zastraszająco szybko. Tydzień przed zakończeniem roku szkolnego w ogóle nie mogłam się na niczym skupić, byłam bardzo rozkojarzona. Jednak powód był jasny – za tydzień jadę z tatą na dworzec King's Cross odebrać Lily!
Aż w końcu nadszedł ten długo wyczekiwany przeze mnie dzień! Za 5 minut jadę po Lily! Jestem tak podekscytowana, że zaraz chyba zwariuję!
- Jedziemy! Mily, schodź na dół wreszcie! - usłyszałam głos mamy z przedpokoju. Gdy zbiegłam po schodach włożyłam na nogi sandały i zarzuciłam długi, gruby warkocz na plecy. Wyszłam przed dom i wsiadłam do samochodu wygładzając błękitną sukienkę do połowy łydek.
Ruszyliśmy w kierunku stacji King's Cross. Na miejscu wysiedliśmy z auta i czekaliśmy na moją siostrę na peronie numer 9 (mugole nie mogą przejść przez zaczarowany filar).
- Lily! - zawołałam gdy zobaczyłam moją siostrę wychodzącą na peron nr. 9. Na mój widok uśmiechnęła się i ruszyła w naszą stronę.
- Jak było? - zapytał tata gdy już się przywitaliśmy i szliśmy w stronę samochodu.
- Lepiej być nie mogło - powiedziała Lily - nie licząc oczywiście James'a Potter'a, który się mnie uczepił.
- Tego, o którym ciągle pisałaś w listach? - zapytał tata pakując kufer i klatkę z North do bagażnika
- Tak - potwierdziła rudowłosa
W domu mama wyściskała Lily, a potem zjedliśmy rodzinny obiad.
- No to opowiadaj - powiedziałam podekscytowana sadowiąc się na kanapie w naszym pokoju - tylko ze szczegółami. Mamy dużo czasu - dodałam i popatrzyłam na siostrę.
Lily uśmiechnęła się i zaczęła swoją opowieść o tym, jak spędziła czas w Hogwarcie. Co chwilę śmiałyśmy się, bo dorzucałyśmy do opowieści różne komentarze. Okazało się, że James, Syriusz, Peter i Remus we czwórkę nazywają się Huncwotami. Remus czyta dużo książek, dobrze się uczy jest tym, który powstrzymuje pozostałą trójkę od wysadzenia Hogwartu w powietrze. James i Syriusz są tzw. podrywaczami. Peter jest wiecznie głodny, to raczej ten cichy typ ludzi, który jak nie musi to się nie wtrąca. Dorcas Meadowes to wesoła i ładna dziewczyna, a Marlene McKinnon to nieśmiała osoba, ale kiedy bliżej się ją pozna okazuje się, że jest szalona. Lily opowiedziała mi też o nauczycielach, samym Hogwarcie i o tym, że tam uczniowie dzielą się na domy: Gryffindor (w którym jest Lily), Slytherin (który nienawidzi Gryffindoru), Ravenclaw i Hufflepuff.
***
Został tydzień do końca wakacji. Lily miała niedługo wrócić do Hogwartu. Właśnie miałam zejść z siostrą na kolację gdy coś zastukało w okno:
- Szkolna sowa – powiedział Lily patrząc w okno – ciekawe co ona tu robi, bo ja przecież już dostałam swój list – rudowłosa spojrzała na mnie i podeszła do okna, które otworzyła. Sowa wleciała do pokoju i usiadła mi na ramieniu. Spojrzałam na nią, a ona wyciągnęła nóżkę bym odwiązała list
- To chyba do ciebie, otwórz - powiedziała Lily, a ja odwiązałam liścik. Sowa wyleciała przez otwarte okno, które zielonooka zaraz zamknęła. Spojrzałam na kopertę i wytrzeszczyłam oczy.
- To z Hogwartu. Jest zaadresowany do mnie - powiedziałam cicho. Obie byłyśmy zszokowane. Lily otworzyła usta ze zdziwienia i wydusiła tylko:
- Otwieraj - nie trzeba było mi więcej razy powtarzać, rozerwałam kopertę i wyjęłam kawałek pergaminu. Zaczęłam czytać na głos:
Szanowna panno Evans
Bardzo przepraszamy za wcześniejsze nieporozumienie, ponieważ myśleliśmy, że tylko pani siostra jest czarodziejką. Mamy, więc przyjemność poinformować panią, że została pani przyjęta do Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Dołączamy listę niezbędnych książek i wyposażenia dla klasy 2 - mamy nadzieję, że nadrobi pani zaległości z 1 klasy. Rok szkolny rozpoczyna się 1 września. Oczekujemy pani sowy nie później niż 31 lipca.
Z wyrazami szacunku
Minerva McGonagall,
zastępca dyrektora
Skończyłam czytać i zamilkłam, wpatrywałam się w list z niedowierzaniem. Czy ja właśnie dostałam się do Hogwartu? Do szkoły, w której ostatni rok szkolny spędziła moja siostra? Do miejsca, w którym tak bardzo chciałam być z Lily? Z rozmyślań wyrwał mnie pisk szczęścia mojej bliźniaczki:
- Dostałaś się do Hogwartu! Chodź musimy powiedzieć rodzicom! - pociągnęła mnie za rękę i zbiegłyśmy po schodach. Dopiero gdy byłyśmy na dole dotarło do mnie co tak naprawdę się stało. W kuchni powiedziałam rodzicom, że dostałam list z Hogwartu. Petunia stwierdziła, że nie jest głodna i poszła do swojego pokoju. Mama i tata bardzo się ucieszyli i stwierdzili, że jutro pojedziemy na Pokątną.
CZYTASZ
Rude siostry
FanfictionNazywam się Mily Evans, a oto moja historia. Pełna miłości, radości i przyjaźni, ale także smutku i zdrady. Zapraszam do czytania. Sami zobaczcie co się zmieniało na przestrzeni czasu, jakie były niespodzianki i przewidywalne sytuacje. *** Data utwo...