2

95 9 0
                                    

Wyjąłem wszystkie rzeczy spod łóżka Jamesa. Znajdowały się tam butelki po ognistej, paczki po żelkach, książka do eliksirów i zeszyt do transmutacji oraz oczywiście peleryna niewidka, której szukałem.

Nie znalazłem jednak odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie: "Skąd wziął się tam biustonosz?". Z natury jestem bardzo ciekawski, według Remusa wścipski, więc nie mogłem tego tak zostawić.

Nie wiem co mnie podkusiło, żeby przeszukać również pościel, ale zdecydowanie była to zła decyzja. Znalazłem pod poduszką pasemko rudych  włosów.

Wiedząc, że w Hogwarcie jest tylko jedna długowłosa wiewiórka wyszedłem z dormitorium i udałem się do tego w którym mieszka Lily. Byłem tam już kilka razy więc nie było problemu z dotarciem.

Jeśli zastanawiacie się nad tym jak przechytłem złośliwe schody, które nie pozwalają wchodzić chłopcom do damskiej części, odpowiedź jest prosta: zaklęcie nie działa na gejów. W taki sposób sprawdziłem orientację Remusa, kiedy znudziły mi się podchody.

Po dostaniu się do części z damskimi pokojami, zapukałem w trzecie drzwi. To całkiem zabawne, że trzy dziewczyny mieszkają w trzecim dormitorium, a my z chłopakami w czwartym. Po chwili otworzyła mi osoba z którą chciałem właśnie przeprowadzić rozmowę, więc dobrze się złożyło.

- Nie spodziewałam się się ciebie tutaj Syriuszu, jakiś problem związkowy? - Lily zapytała denerwująco milutkim głosikiem otwierając drzwi, a ja zastanawiałem się czy jest tutaj sama.

- Nie ma twoich współlokatorek? - spytałem wchodząc do dormitorium i rozglądając się po pomieszczeniu. Nigdy nie mogłem się nadziwić jakim cudem u dziewczyn jest tak czysto.

- Marlene, Dorcas i Mary  poszły do Hogsmeade, a ja zostałam żeby zrobić pracę domową z transmutacji.. - później zaczęła coś ględzić o zamienianiu czapli w dzbanki czy innych głupotach, a ja nie zamierzałem tego słuchać więc jej przerwałem zirytowany.

- Koniec gierek Evans. - powiedziałem do niej suchym i chłodnym tonem i pokazałem jej wymownie biustonosz, machając nim ostentacyjnie.

- Ukradłeś mi stanik Syriuszu? - spytała dziewczyna próbując przy tym się nie roześmiać, co średnio jej wychodziło

Nie odpowiedziałem na to absurdalne oskarżenie, tylko przewróciłem oczami. Po co mi niby miałby być biustonosz?

- Chciałeś się pokazać chłopakowi w czymś sexownym? Jakieś nowe sposoby uwodzenia? - kolejne durne pytania

- Wystarczy, że zdejmę koszulkę, a mój wilkołak już pada na kolana, czasami nawet dosłownie - kiedy ruda zrobiła zniesmaczoną minę, zorientowałem się że powiedziałem to na głos.

- Jeśli chciałeś pożyczyć wystatczyło zapytać. - wyszczerzyła zęby  w dziwny sposób - chociaż wątpię żeby na ciebie pasował i raczej nie jest w guście Remusa.. - kontynuowała jakby nie zrozumiała mojej wypowiedzi

- Bardzo zabawne Evans - warknąłem nie kryjąc sarcasmu - Nie mam co robić tylko wykradać twoje staniki, żeby pokazywać się w nich Remusowi. - posłałem jej lodowate spojrzenie.

- Dlaczego tak na mnie patrzysz? Jakbyś mnie nienawidził.. - ruda zdecydowanie posmutniała, a przynajmniej sprawiała takie wrażenie. - zrobiłam coś złego?

- Ty mi lepiej powiedz. - odpowiedziałem chłodnym tonem, cały czas mordując ja spojrzeniem.

- Syriusz - założyła ręce na biodra - naprawdę nie rozumiem o co ci chodzi..

- Nie wiesz o co mi chodzi?! - rzuciłem w nią stanikiem - Znalazłem to pod łóżkiem Jamesa i twoje kłaki w pościeli - wycedziłem przez zęby, wymachując rękoma.

- Czyli już wiesz - westchnęła - James prosił mi, żebym nikomu nie mówiła, a zwłaszcza tobie. Spotykamy się potajemnie i miało to..

- Co kurwa?! Spotykacie się?! - nie dowierzałem własnym uszom - Błagam powiedz, że to jakiś głupi żart.. złapałem się za głowę - to zdecydowanie musi być żart, nie ma innej opcji.

- Niestety nie. - uciekła wzrokiem, udając że bordowy dywan jest niezwykle interesujący. - Spotykamy się..

- Ja pierdole - złapałem się za głowę, mój upośledzony według Remusa mózg nie był w stanie przetworzyć tej informacji. - Evans kurwa, przestań sobie robić żarty.

- Musisz zrozumieć Syriuszu, że mówię całkowicie poważnie. Nikt tu sobie nie robi żartów, ja i James się spotykamy od połowy kwietnia..

- Od kiedy?! - wrzasnąłem i miałem nagłą ochotę coś rozwalić, no tego już zdecydowanie zbyt wiele - To przecież kurwa pół roku prawie!! - uderzyłem pięścią w ścianę.

- Tak wiem.. - Lily zrobiła kilka kroków do tyłu i była wyraźnie wystraszona, zachowywała się jakbym miał ją uderzyć. Nie zrobiłbym tego. Nawet gdy wpadam w furię. Nigdy nie uderzyłbym kobiety.

- Dlaczego James mi nie powiedział?! - musiałem zadać to pytanie, ponieważ uderzało w mojej głowie jak kowadło.

- Mowił, że obawia się twojej reakcji, że nie zaakceptujesz tego związku.. - odpowiedziała, a ja zdenerwowałem się jeszcze bardziej

- Tak ci powiedział?! Poważnie?!  No chyba po części miał rację! Raczej byłoby coś, ze mną bardzo nie halo gdybym akceptował zdradę! - krzyczałem wymachując rękoma

- Czekaj.. Jaką zdradę? - dziewczyna była wyraźnie zaskoczona. - Co masz na myśli Syriuszu? - spytała, unosząc brwi

- Aha.. Czyli James leci na dwa fronty. Po prostu cuuudooownie - stwierdziłem i nie czekając na reakcję rudej po prostu wróciłem do mojego dormitorium najszybciej jak umiałem.

Rzuciłem się na swoje łóżko i rozpłakałem, zupełnie jak małe bezradne dziecko i tak też się w tym momencie czułem. Nie miałem pojęcia co robić. Leżałem bezczynnie i płakałem.

W tym momencie już kompletnie zapomniałem o pelerynie niewidce i nawet nie miałbym ochoty na wykradanie się do Hogsmeade. Ta cała sytuacja z Jamesem i Lily odebrała mi całą pozytywną energię.

Jak jeszcze byłem w stanie zaakceptować fakt jednorazowego wyskoku pod warunkiem, że James byłby pijany, ale to co usłyszałem od Lily było niedopomyślenia.

Oczywiście wziąłem pod uwagę, że dziewczyna może kłamać a to wszystko to tylko jedna wielka intryga, żeby rozwalić związek Jamesa i Regulusa. Dlatego właśnie nie mogę podjąć żadnej pochopnej decyzji.

Nie mając siły na żadne działanie i kompletnie nie wiedząc co począć, schowałem się pod kołdrą i pozwoliłem łzą moczyć moją poduszkę.

Niepodzielna lojalność  - Wolfstar\JegulusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz