Próba sił | 𝐀𝐞𝐦𝐨𝐧𝐝 𝐓𝐚𝐫𝐠𝐚𝐫𝐲𝐞𝐧 |

600 28 0
                                    

słów { ok. 1100 }

music  { Cherry - Lana Del Rey }

{ 𝘰𝘵𝘩𝘦𝘳 }

❜❜ Walka nie trwała zbyt długo, ale jej zakończenie zadowoliło Arrę w całości. ❜❜ | 𝘈𝘦𝘮𝘰𝘯𝘥 𝘛𝘢𝘳𝘨𝘢𝘳𝘺𝘦𝘯 |

| | |

| | |

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

| | |

Arra potrafiła władać mieczem. Płynne ruchy, które nabyła pod czujemy okiem najlepszych rycerzy w Winterfell, przypominały swego rodzaju taniec.

Ród Starków szczycił się najlepszym fechtunkiem w całym Westeros. Umiejętności, jakie zdobywał, każdy podopieczny Mroźnych Wojowników przydawały się nie tylko w walce, ale i w dworskich knowaniach. Strategiczne myślenie było jedną z najważniejszych rzeczy, gdy dorastało się między lordami i damami, którzy jedynie, czyhali na upadek swoich rywali.

Na swoich rodzinnych ziemiach uważano Arrę za najlepszego taktyka i nie można było jej odebrać uznania wśród rycerzy, chodź sama, nie przepadała za konfliktami zbrojnymi. Jako nastolatka chciała zostać najlepszym wojownikiem Północy, lecz ten plan zmieniał się wraz z mijającymi latami.

Nie dało się ukryć, że córka Rickona Starka wyrosła na damę. Ukazywała swoje wdzięki na dworach Siedmiu Królestw, a mężczyźni nie odstępowali jej na krok. Większość z nich ubiegała się o względy ciemnowłosej piękności, lecz pewien młodzieniec zdołał już skraść jej serce bezpowrotnie.

Oczywiście za sprawą ojca brunetka wciąż pobierała nauki u ser Garana Brax'a do czasu, aż nie wyjechała do Królewskiej Przystani.

Miecz został jej przyjacielem już w najmłodszych latach, a sama walka sprawiała jej satysfakcję i dostarczała adrenaliny, której tak bardzo jej brakowało.

– Chciałabyś? – Głos wyrwał ją z zamyślenia, a ona zdała sobie sprawę, że nadal znajdowała się na Królewskim Dziedzińcu.

Zamrugała kilka razy, a jej brwi uniosły się ku górze. Nie usłyszała ani jednego słowa wypowiedzianego przez jednookiego.

– Przepraszam, zamyśliłam się...

– Pytałem, czy nie chciałabyś ze mną zawalczyć – powtórzył powoli.

Wpatrywał się w nią z oczekiwaniem i skupieniem. Prawdopodobnie chciał usłyszeć pozytywną odpowiedź, ale Arra nie wiedziała jak się zachować. Po pierwsze: reprezentowała samą rodzinę królestwo i z pewnością nie mogła przyjąć tej propozycji. Po drugie: narażenie się królowej i okrycie hańbą nie wchodziło w grę.

– Ja? Nie wiem, czy to dobry pomysł – odpowiedziała zmieszana, a jej policzki lekko się zarumieniły.

Bardzo chciała z nim zawalczyć, ale miała swoje obowiązki. Zresztą nie była już na Północy i musiała nauczyć się samodyscypliny.

𝐎𝐧𝐞 𝐬𝐡𝐨𝐭𝐬 | 𝐇𝐨𝐮𝐬𝐞 𝐨𝐟 𝐭𝐡𝐞 𝐃𝐫𝐚𝐠𝐨𝐧Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz