Ostatnie piętnaście minut do celu, Taehyung praktycznie wyzionął ducha, a Jimin leży mu na ramieniu spokojnie, cichutko chrapiąc. Przeczesał ręką swoje brązowe włosy nie wiedząc dokładnie dlaczego u niego tyle stresu i zdenerwowania. Przecież nie będzie rozmawiał pierwszy raz z Jeonggukiem, nie będzie go widział po raz pierwszy, jednak co prawda, będzie to ich pierwsze spotkanie (dokładnie po roku znajomości). Westchnął znowu, patrząc na swoją wiadomość wysłaną do Gguka zaledwie minutę temu.
JJk.gamer: ile jeszcze?
tv.huj: 15 minut
tv.huj: tylko się nie spóźnij, nie chce mi się czekać
JJk.gamer: jasne księżniczko
Uśmiechnął się na nowe powiadomienie. Był naprawdę zestresowany, Jeongguk okazał się być naprawdę dobrym przyjacielem, przecież wiedział że nie zostanie wyśmiany ani pominięty ani... cokolwiek innego. Może w małym stopniu Tae miał nadzieję na coś więcej, widać było u młodszego małe zaangażowanie, starszy to zauważał i pragnął to samo co on. Syknął cicho i zamknął oczy, przegrał zakład z Jiminem już dobre pół roku temu.
Taehyung zasypiał, gdy nagle usłyszał głośne pikanie oznaczające stację, na której mieli wysiąść.
- Kurwa, Jimin, halo, Jimin! - krzyknął mu do ucha, żeby jego starszy zaledwie o kilka miesięcy przyjaciel wybudził się ze snu.
- Kurwa co jest?
- Wychodzimy - powiedział brunet i szybko wstał z miejsca nawet nie zauważając, jak bardzo strach i zdenerwowanie zamieniło się w ogromne podekscytowanie. Wziął z górnej półki swoje i Jimina walizki uśmiechając się jak szczur do sera, nucąc przy tym piosenkę lecącą w jego słuchawkach. Jeongguk ją polecił i była naprawdę dobra.
- Uspokój się bo za chwilę jajo zniesiesz.
- Pierdol się - powiedział i obaj wyszli z pociągu.
Taehyung cały dygotał, nie mógł się powstrzymać od złapania Jimina za rękę i szukania wzrokiem sylwetki swojej internetowej rzepy, którą tak bardzo pragnął teraz zobaczyć. Dreszcze przeszły jego ciało, wiatr, który troszkę za bardzo wiał w tamtych rejonach, całkowicie poplątał mu włosy i rozchwiał grzywkę.
- Kurwa no gdzie on jest? - zajęczał po chwili, zbity z tropu przez nieobecność Jeongguka. - Nie mów mi, że debil pomylił jebane stacje - rzucił w niedowierzeniu i szybko wziął w ręce swój telefon mając zamiar napisać do tego przerośniętego dupka ze swoimi skargami wszechświata.
- Nie pomyliłem stacji i nie jestem debilem.
Obaj Jimin i Taehyung odwrócili się praktycznie w tym samym momencie co usłyszeli ten dźwięczny głos. Za nimi stał w czapce z daszkiem, czarnymi, szerokimi spodniami i skórzanej kurtce tego samego koloru mężczyzna z niesamowicie dużym, króliczym uśmiechem, który zupełnie nie pasował do jego całego outfitu i muskularnego ciała. Taehyung o mało nie wyzionął ducha, ponownie. Otrząsnął się, po chwili, ale jednak.
- Spóźniłeś się.
- Wcale nie.
- Wcale tak, o całe dwie minuty. - Pokazał przed twarzą, odrobinę wyższego mężczyzny, ekran swojego telefonu i zesztywniał zaraz gdy Jimin popchnął go w stronę Jeona, by przekazać, żeby się przynajmniej przytulili.
- Kurwa stoicie jak dzbany, skoro macie uprawiać seks to może przynajmniej się przytulcie na przywitanie, halo? Znacie się od roku koledzy - powiedział krzyżując swoje ręce na piersi. Taehyung usłyszał śmiech Jeongguka na co przewrócił oczami i schował telefon do kieszeni. Oburzył się lekko.
CZYTASZ
taekook ☺ "to nie tinder dla gejów"
HumorTaehyung wyraźnie zniesmaczony wyzwaniem, jakie rzucił mu Jimin, wbrew własnej woli pobiera aplikację, w której poznaje wielu ciekawych ludzi i jedną rzepę na dupie. Jeongguk znużony samotnością, postanawia na siłę poznać tego jedynego przyjaciela...