01. Cholerne życie rodzinne

1.5K 65 1
                                    

Byłam już piąty dzień w swoim pokoju, zużywając kolejną paczkę chusteczek i zajadając się kolejnym kubełkiem czekoladowych lodów. Tak dla wiadomości LODY NIE SĄ DOBRYM ANTYDEPRESANTEM!!!! Szczerze mówiąc dzięki nim czuje się, że robię się coraz grubsza więc automatycznie też mniej atrakcyjna.

Kobieto puknij się w łeb, kto będzie chciał wieloryba, któremu za parę miesięcy urodzi się wielorybiątko?

No fakt...

Siedzieć i wyć z nieszczęścia tylko to mi zostało. Nawet w moim "błogosławionym" stanie pić nie można, co za dno.

Opróżniła już cały kubełek lodów, gdy nagle zawibrował mój telefon, leżący na etażerce.

- Halo? - nie spojrzałam na ekran, dlatego mój głos nabrał oficjalnego dźwięku.

- Oh.. Cześć Carley - usłyszałam entuzjastyczny głos z za słuchawki.

- ciocia Aggie! - wykrzyczałam udając swój miły głosik.

- Co tam u Ciebie? Jak idą przygotowania do wyjazdu na studia? - Powiedzieć prawdę czy kłamać?

- Dobrze - Kłamać!

- Co się dzieje. Dziecko czy ty płaczesz?! - wykrzyczała do słuchawki, a ja automatycznie na te słowa wyrzuciłam z siebie potok łez.

- Nie wiem co się dzieje, nie odnajduję się w swoim d o r o s ł y m życiu. Ciociu proszę Cię zabierz mnie stąd. Wszystko mi się spieprzyło, plany, związek nawet to cholerne życie rodzinne, bo ostatnimi czasy nawet nie odzywam się do moich rodziców. - chodziłam po pokoju zataczając kółka i produkując się do telefonu. Nawet nie wiem dlaczego to jej opowiadam przecież nikt mi nie pomoże słowami dziecko będzie dobrze, tu trzeba użyć bardziej radykalnych środków w postaci kopniaka w dupę i paru porządnych uderzeń w policzek, może wtedy bym się obudziła.

- Ale co się stało tak dokładnie? - słyszałam jak jej głos nabrał lekkiej barwy współczucia i zakłopotania.

- Po pierwsze nie jadę na studia. Po drugie Niall ze mną zerwał. Po trzecie załamałam się. Po czwarte wpadłam z Niallem - ostatnie zdanie wypowiedziałam najciszej jak potrafiłam i modliłam się w duchu, aby ciotka tego nie usłyszała



***



Krótki ale postaram się wstawiać dłuższe od następnego.

Teraz jest ten czas, w którym powinnam wszystkich przeprosić i błagać o wybaczenie, ponieważ ja NAJWIĘKSZA OFIARA LOSU usunęłam przypadkiem rozdział <teraz możecie zrobić facepalm'a>

Parafialne!

Chciałam wszystkim powiedzieć, że będę pisała też drugą część do "You want me" i zapraszam na "-Ideal-".

Dziękuję też osobie, która otworzyła mi oczy, dzięki której zauważyłam, że nie jestem politykiem i nie prowadzę demagogii tylko jak coś obiecuje to muszę to robię. Pewnie się domyślisz :*

Nobody - part IIWhere stories live. Discover now