Był poranek wstałam, wzięłam lek, przyszykowałam się do szkoły i ruszyłam w stronę budynku na mojej fioletowej deskorolce. Gdy już dotarłam schowałam kurtkę, buty i deskorolkę do szafki i zamknęłam na kluczyk:
-Hej!-usłyszałam głos Louisa, który właśnie otwierał szafkę obok mnie.
-Hej, dlaczego wczoraj się nie odzywałeś do mnie?
-Sorry, nie miałem czasu.
-Chciałam ci powiedzieć, że jednak będę chodziła tylko nie będę ćwiczyć na wychowaniu fizycznym, bo jestem przez 10 dni na antybiotykach.
-Rozumiem, chodź spóźnimy się na lekcję-złapał mnie za rękę i poszedł na górę trzymając mnie.
Miał racje weszłam z nim na korytarz i był już dzwonek, pobiegłam prędko z nim do klasy. Na szczęście mieliśmy godzinę wychowawczą, a pani nam nic nie zrobiła.
-Usiądźcie do ławek, a ty Louis zostań przedstawisz się nam-uśmiechnęła się szeroko i spojrzała z troską na nowego ucznia.
-Dobrze, Jestem Louis i mam 16 lat. Mieszkałem parę lat w okolicach Poznania, ale przeprowadziłem się do Krakowa.
Teraz przedstawcie się nowemu koledze:
-Jestem Olivia i mam 16 lat.
-Hej, jestem Diana i mam też 16 lat.
- Ja jestem David i mam tyle samo co dziewczyny oraz ty.
-Cześć mam na imię Leo i jestem z tego samego rocznika.
-Witaj, nazywaj mnie Jessica, mam tyle samo lat co reszta.
-Nazywam się Rose i mam rocznikowo 16 lat.
Mamy 21 osób w klasie, więc trochę się zeszło. Nasza pani usiadła na krześle i powiedziała do waszej klasy dołączą jeszcze dwie osoby, które poznamy jutro. To będą dziewczyny. Ciekawe jakie? Czy w końcu znajdę przyjaciółki? Zapytałam się sama do siebie.
Była godzina 14.30 wyszłam ze szkoły z moją deskorolką i zaczęłam jechać, gdy zobaczyłam Louisa biegnącego w moją stronę.
-Chcesz pójść do nowej restauracji zaprosiłem parę kolegów z naszej klasy, ponieważ razem zakładamy kapelę. Chciałabyś ocenić nasz zespół itp.?
-No niech ci będzie, a zgodzili się na moje przyjście?
-Tak i oprócz tego mamy coś do powiedzenia...
Zdziwiłam się zwykle chłopaki z mojej klasy mnie nie lubili, a teraz zapraszają na rozmowę? W dodatku Louis dopiero przyszedł do szkoły i już z nim chcą założyć kapelę! Brzmi to dla mnie podejrzanie, ale i tak zobaczę co mają mi do powiedzenia.
Podbiegł do nas Lucas i zapytał:
-Czy potrzebujesz podwózki na miejsce?
-No właśnie?- zapytał z uśmiechem Louis.
-Tak, a kiedy po mnie przyjedziecie?- uśmiechnęłam się.
- O godz. 18 będę pod twoim domem, a nasza grupa będzie czekała już w restauracji-odezwał się Lucas.
-Spoko, paa!
-Paa!-oboje powiedzieli i ruszyli pędem do reszty grupy, którzy czekali przy krzakach róż.
Zobaczyłam parę deskorolek ruszających w stronę północy, byłam bardzo ciekawa tego spotkania, więc pędem ruszyłam do domu słuchając muzyki.
CZYTASZ
Wiesz, że cię kocham?
Teen FictionDziewczyna wychodzi z szkoły, tam dzwoni do niej nieznany numer, bohaterka odbiera go i z ciekawości spotyka się z osobą. Okazuję się, że to jest jej kolega Louis, w kinie opowiada mu o szkole... Co się stanie dalej? To w następnym rozdziale.