Monotonność
Codzienność
Szarość
Życie ciągnie się dzień za dniem.
Żaden dzień nie jest inny.
Kółko
Ciągłość
Frustracja
Całe dnie w pracy, odpoczynku prawie nic.
I co mi z tego?
Ciągłe porażki i rozczarowania.
Ludzie
Społeczność
Intencja
Czy ludzie będą mnie traktować tak jak bym chciała?
Skoro z każdym dniem widzę, że nigdy tak nie będzie?
Irytacja
Gniew
Ból
Czekam na przyszłość.
Przyszłość mnie wyzwoli.
Ale czy znowu nie brnę w nadzieję, która zostanie zaprzepaszczona?
Czy to nie bez sensu co myślę?
Codziennie walczę o kolejny dzień,
by wytrzymać to wszystko w jakiś sposób.
Chciałabym wolności, czasu, spokoju..
ale dopóki tu jestem nie będę tego mieć.
End of the line