Pewnej nocy w kocu o północy, viren stwierdził, że pokopytkuje do Aaravosa i powie mu swoją świetną myśl. Viren zaczął się drzeć stojąc przed lustrem, a jego ,,ROBACZEK PRZYJACIEL" przez to dostał zawału, patrząc się na siebie wymownie wiedzieli, że to mądre nie będzie. Drze mordę na zaspanego elfa i afiszuje się z pomysłem wspólnego jedzenia szyszek.
-Chłopie jest noc, czy ciebie kurwa pogięło!
- Ja mam świetne pomysły, cicho bądź.
Aaravos zmieszany stał w pidżamie i nie dowierzał. Pomyślał, że Viren oszalał budząc go w takim stanie. Gadał coś o pięknych sosnach z których wyrośnie pełno szyszek. Oni obydwoje mieli głupawkę, Viren przyznał się, że miał dziwne pomysły przed snem i nie umiał przez to zasnąć, więc pobiegł od razu się pochwalić. Aaravos stwierdził, że wybudują dom z tych szyszek i tak się zaczęło.