-Viren, Viren, VIREN!
- Co jest ludzie ja śpię...
- W nocy jakoś się tym nie przejąłeś, jak stałem przed lustrem ledwie żywy.
- Do rzeczy.
- Słuchaj mam plan stary!
-Jaki?
- Będziemy się modlić do szyszek i do źródeł magii, żeby dali nam kase na materiał do budowania.
Jak powiedział tak zrobił, inne gwiezdne elfy stwierdziły, że upadł na łeb jeszcze bardziej niż wcześniej, ale dla niego to nie ważne, ważna jest idea budowlanki. Viren zaczął załatwiać sprawy w Katolis, jeden dzień zajęło mu uzyskanie pozwolenia na budowę. Stało się, nie ma odwrotu, budują swój dom z szyszek. Dwie tony szyszek Viren wybłagał od elfów krwawej ziemi, biegał za nimi z laską i groził, że na nich robala naśle. Elfy były zmęczone dzikimi tańcami Viren'a, więc przyparte do muru się zgodziły. Mając wszystko co było potrzebne, Aaravos stwierdził, że założy firmę budowlaną ,,Aaravos Indastrissss", problem był z rejestracją, bo karanych nie obsługiwali, więc musiał zarejestrować firmę na Klaudię. Budowa ruszyła, kruczy lord przybył, okazało się, że ma zeza rozbieranego i nie umie kierować dźwigiem. Nikt nie umiał przemycić rzeczy takich jak stelaże, co zrobili, zrobili sobie przerwę na ugotowanie i jedzenie szyszek.