✧Rozdział 1✧

727 31 27
                                    


Chuuya nienawidził muzyki, było w niej coś co niebywale drażniło jego uszy. Gdy tylko słyszał  durne darcie mordy pseudo "artystów" z radia, podczas spokojnych przejażdżek motocyklem, miał ochotę rozwalić owe radio na milion równych części- więc też z niego nie korzystał. Po prostu czuł, że z muzyką czy bez i tak jego życie, będzie dość monotonne. W końcu toczyło się do przodu i to cały czas tak samo. Praca w kawiarni nie była szczytem jego marzeń, może gdyby ukończył te pieprzone studia, tak jak radzili mu rodzice (z którymi swoją drogą nie utrzymuje już kontaktu), albo spełnił swoje marzenie...marzenie z młodzieńczych lat. W przeszłości często snuł nad nim refleksje, planował wszystko powoli i starannie by było idealnie, a teraz? Tak po prostu je porzucił. Porzucił też studia po pierwszym roku, po prostu czuł, że to nie dla niego i zatrudnił się w pierwszej lepszej kawiarni, by mieć za co spłacić czynsz za swoje obskurne mieszkanie. Strasznie go nienawidził. W końcu, mieszkania w kamienicach po taniości nie należą do najbardziej komfortowych. Grzyb na ścianach, którego ciężko się pozbyć; stare, odrapane meble, które przez poprzedniego właściciela mieszkania definitywnie nie były dobrze traktowane...sądzą po chociażby oderwanych drzwiczkach od większości szafek, czy też porysowanym blacie. Rudzielec nie miał pieniędzy na nowe, czyste mieszkanie czy chociażby mały remont. Był w strasznej sytuacji.


*Wtorek, Godzina 6:30*

19-latek wstał jak co dzień rano, wziął niebywale szybki prysznic, zjadł dwa tosty i wybiegł z mieszkania z nadzieją, że zdąży na 7:00 do pracy. Działanie pod presją czasu nie było dla rudego zbyt wygodne. Mężczyzna wykazywał przejawy strasznego roztargnienia, więc jeszcze ze trzy razy wracał się sprawdzić, czy na pewno zamknął porządnie drzwi wyjściowe, dodatkowo musiał przejrzeć też butle z gazem i upewnić się, że jest wyłączona o i jeszcze sprawdzić, czy żelazko nie jest przypadkiem podłączone do prądu (mimo iż niziołek nawet z niego nie korzystał). Gdy dotarł do pracy, na zapleczu wbił się w białe, służbowe wdzianko z wyrysowaną na piersi, wielką, różową mafinką i otworzył kawiarenkę. Z rana przed pracą przychodziło tu naprawdę wiele osób więc biznes się kręcił. 

Nakahara stał znudzony za barem i przyjmował zamówienia, gdy nagle poczuł na swoim ramieniu czyjąś dłoń. 

-No hej ruuudyyy- odezwała się dziewczyna. 

-Nie denerwuj mnie teraz Yosano..- naburmuszył się. 

-Coś cię gryzie? Mamy taki piękny dzień- uśmiechnęła się szyderczo po czym zaczęła mieszać masę z której za chwilę powstać miały gofry. 

-Nie mogłem dziś zasnąć, jakiś idiota całą noc sprzeczał się z żoną...W TYM MIESZKANIU CHYBA SĄ ŚCIANY Z PAPIERU- zacisnął pięść tuż przed twarzą jednego z przestraszonych obywateli, który właśnie przymierzał się do złożenia zamówienia. Ale patrząc po jego minie w tamtym momencie od razu można było się domyślić, że nic nie zamówi i już raczej do kawiarni nie wróci.

-Wyluuzuj, jak Mori zobaczy, że tak traktujesz klientów pewnie cię zwolni- odparła. 

-Po prostu skup się na pracy, okej Chuuyuś?- dodała z nutką ironii i wróciła do pracy. 

-Tia...

Mijały minuty, godziny, Chuuya tak bardzo już chciał opuścić to miejsce...jednak pozostały mu jeszcze AŻ 2 godziny do odpracowania. Gdy myślał, że już nic się tam nie wydarzy, wtem zobaczył swojego starego przyjaciela z liceum Akutagawę- straszny typo, bez poczucia humoru i przy okazji za grosz gustu w kwestii ubioru. Wyglądał jak jakiś emos i jeszcze ten jego mroczny makijaż, przyprawiał Nakaharę o odruchy wymiotne. To nie tak, że nasz rudzielec nie lubił takich klimatów, po prostu w połączeniu z tym makijażem i osobowością chłopaka, przyprawiało to 19-latka o dreszcze. 

-No siema Rudy- Akutagawa stanął przy barku.

-Co podać?

-Nie przyszedłem tu, żeby faszerować się waszymi okropnymi wypiekami, po prostu jutro jest koncert i chcemy tam pójść razem z Issacem (Blondwłosym chłopakiem z którym Chuuya chodził na studia przez rok i przy okazji mieszkał w akademiku). Gdy rudzielec usłyszał to imię od razu się zaczerwienił. Przyczyna była prosta. Kiedyś wraz z blondynem między nimi coś było. Tylko, że ciężko stwierdzić co konkretnie w końcu nigdy oficjalnie ze sobą nie byli jednak, zachowywali się trochę jak para i to trzeba było przyznać. Mieszkali w jednym pokoju więc, często spędzali ze sobą naprawdę przyjemne noce, tylko że ten sex nic dla nich nie znaczył, uprawiali go, bo było to dla nich przyjemne, chodzili za rękę bo potrzebowali bliskości drugiej osoby, ale nigdy nic głębszego między nimi nie było. Gdy Nakahara zrezygnował ze studiów obiecał Isaacowi, że będzie do niego dzwonił przynajmniej raz w miesiącu, albo chociażby pisał, jednak okazało się, że chłopaki nawet nie mają tematów do rozmów. Łączyła ich tylko namiętność i drobne czułości. 

-Dobrze wiesz, że nienawidzę muzyki...- szybkim ruchem wyłączył od prądu telewizor wiszący na jednej ze ścian kawiarni z odpalonym stale kanałem muzycznym.

-No weź, będzie fajnie w końcu wystąpi zespół "Detectives", to będzie niezapomniane wydarzenie- stwierdził, lecz w jego słowach nie było za grosz entuzjazmu, w duszy jednak czuć od niego było, że jest uradowany niczym pięcioletni dzieciak, któremu babunia wręczyła lizaka.

-Nie ma opcji.

-Prosze no, mamy wolny bil..

-Nie- przerwał mu rudy.

Wtem do kawiarni wszedł wysoki (na oko mierzący 180) blondyn. 

-Miło cię widzieć po tak długim czasie Chuuya- spojrzał na rudzielca 

Nakahara osłupiał, gdy tylko usłyszał ten znajomy, do bólu czarujący głos. 


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mam nadzieję, że 1 rozdział moich wypocin wam się spodobał (o ile wgl ktoś to g00wno czytaXD)

Ogólnie to napisałam to, bo nie mogłam na pl stronie wattpada znaleźć żadnego music AU o bgs a, że miałam ochotę przeczytać coś takiego to sobie napisałam 

Za wszelkie błędy ortograficzne i interpunkcyjne przepraszam 

Chce też zaznaczyć, że w tym fanfiku występować będą postacie autorskie (takie jak np Isaac), a niektóre będą się nieco różnić charakterem od tych, które znamy z mangi czy anime. Mam nadzieje, że nie będzie wam to przeszkadzać ;D

My Guitarist- Soukoku Music AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz