III

181 13 6
                                    

Nie miałem nic lepszego do roboty więc leżałem słuchając muzyki. Ojciec dawno wyszedł i raczej wróci koło 18, a mama poszła do koleżanki. Strasznie mi się nudziło i przez chwile myślałem nad tym aby upiec sobie naleśniki, ale przypomniało mi się, że ostatnie mi się spaliły ._.
Nagle dostałem wiadomość więc z automatu ją kliknąłem.
Hazardzista:
-Niko, czemu nie ma cie w szkole?

O, hazardzista! Chłop ma poczucie czasu.
Klaun:
-Zaspało mi się haha... co tam u ciebie?????????
Hazardzista:
-Aktualnie siedzę u pielęgniarki, bo dostałem piłką w łeb na wf.

Wybuchnąłem śmiechem.
Klaun:
- HAHAHAHAHAHA💀
Hazardzista:
- heh.. ale na serio. Ten zjeb od cytryny tak mocno mi przywalił, że teraz mam siniaka :(
Klaun:
- Biedactwo. Coś jeszcze się dzisiaj wydarzyło?
Hazardzista:
-Ah! No właśnie miałem ci napisać. Ogólnie to zatrudnili jakiegoś nowego psychologa.
Klaun:
-Zaczynam mu współczuć, ale raczej nie wytrzyma z nami dłużej niż ta co była poprzednio. Ta klasa jest pojebana...
Hazardzista:
-Taa. Dobra miło się pisało, ale muszę spadać. Później do ciebie napisze!.

Nie odpisałem mu już, bo znowu zasnąłem.
***

Gdy wstałem, było już ciemno. Słyszałem, że mój ojciec jest już w domu, dlatego za bardzo nie chciało mi się wychodzić z pokoju. Ucieczka oknem nie wchodziła w grę, ponieważ teraz wie, że wymykam się nim z domu więc raczej co jakiś czas będzie sprawdzał czy nadal tu jestem. . .
Postanowiłem znaleźć swój stary szkicownik i sobie coś tam porysować. Ostatnio mega spodobały mi się takie pieski, dlatego to one zostały moimi ofiarami.
Rysowałem do dość późna, więc gdy skończyłem poszedłem spać.
_

Hejo 3 rozdział jest wyjątkowo krótszy niż zwykle i prawie nic się nie dzieje, ale chciałem coś wrzucić. Zaraz pojawi się 4 jak tylko go skończę.
Zaczynamy powoli przechodzić do momentu w którym akcja zaczyna się rozwijać wiec możecie przygotować sobie popcorn haha

Fyolai 🤭 BEZ KONTYNUACJIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz