Oskarżony

10 1 0
                                    

Sędzia: Czy przyznaje się pan do wini?
Oskarżony: Oczywiście, że nie.
Sędzia: Wszystkie poszlaki wskazują na pana, co ma pan na swoją obronę.
Oskarżony: To chyba oczywiste. Gdybym ja go zabił to żadna poszlaka nie wskazywałaby na mnie, rodzina nie zgłosiłaby zaginięcia, a policja nie znalazła jego ciała i to w rzece przepływającej tak blisko mojego domu, a nawet gdyby ktoś powiązał jego nieobecność z moją osobą to zniknąłbym tak, że wszelkie ślady mojego istnienia zniknęłyby, a ja poparłbym w niepamięć, zniknąłbym nawet z pana pamięci. To, że w tak błachej sprawie, w której winny jest oczywisty, a jest nim tak nie wyrafinowany przestępca, który niesiony chcecią zemsty i gry przyszedł są salę sądową, a żeby pokazać nieumiejętność władz zabrał ze sobą nóż, to prymitywne narzędzie, którym dokonał tego haniebnego czynu i ma go w wewnętrznej kieszeni marynarki. Proszę go przeszukać, dla pewności tak jak wszystkich widzów przy wejściu na salę sądową. - w tym momencie oskarżony wskazał palcem na osobę w garniturze siedzącego na widowni po lewej stronie od wejścia. - Na prawdę to urągające, że zamiast mnie poprosić o pomoc w rozwiązaniu sprawy stawia się mnie w roli oskarżonego, a i tak przez ułomność policji i sądu muszę sam rozwiązywać sprawę i to z związani rękami. Panie sędzio ma pan szczęście, że winny jest tak pysznym człowiekiem.
W tym momencie oskarżony zniknął, jego przyjaciel siedzący w przedostatnim rzędzie patrzac na podłogę lekko się uśmiechnął pod nosem. On wiedział co teraz się stanie.
Tydzień później, w aktach sprawy widnieje tylko jeden podejrzany przez cały czas rozwiązywania sprawy wszystkie poszlaki wskazywały na niego, na rozprawę przyszedł sam, a nożem w kieszeni i w obliczu niezaprzeczalnych dowodów przyznał się do zbrodni, skazany na 15 lat. Jednak młodemu policjantowi jedna rzecz nie dawała spokoju, dlaczego cała sprawa wygląda na tak oczystą, a rozwiązanie jej tyle trwało, dlaczego też nikt nie wspomniał w raporcie o pomyłce policji i wskazaniu złego oskarżonego. Młody policjant zatrzymał się przy działce na której tydzień temu stał dom oskarżonego, teraz był tu las wyglądający, jakby rósł tu od lat. Było to zjawisko tak niezwykłe, że odruchowo jego ręka powędrowała do kieszeni, gdzie zazwyczaj trzymał gaz pieprzowy. W kieszeni zamiast małej puszki znalazł kawał kartki z napisem:
Zaciekawiłeś mnie, nie znał mnie nikt, ale ty pamiętasz. Życzę Tobie szczęścia, abyś Przeżył następny tydzień

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 05, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Za lawendową zasłoną Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz