Rozdział 8 Lekka kraksa

2 0 0
                                    

Nad ranem wszyscy udali się na trening.Każy trenował swoją moc a Lir monitorowała czy straże nie jadą.Nie mineła godzina a dziewczyna już ujżała straże i zaczeła krzyczeć do reszty:
-Uciekajcie straże jadą
Niestety wszyscy zignorowali wołania dziewczyny.Kiedy straże były co raz bliżej to Borden użył swojej mocy deszczu i rozległa się okropna ulewa.Straże nie mogli jechać dalej,dzięki temu wszyscy zaczęli uciekać niestety w którymś momencie Kai się poślizgnął bo trawa była ślizka i straże go zabrały.Wszyscy szybko wbiegli do domu i zabarykadowali drzwi.Poszli do kuchni by ogrzać się przy piecyku i gorącej czekoladzie.W pewnym momencie Lir powiedziała:
-Wiecie że zaniedługo nastanie ten czas by zmierzyć się z strażami
Ares powiedział:
-Wiemy..ale chyba nie jesteśmy na tyle gotowi
Borden wtrącił i powiedział:
-No ja jestem
Ares spojrzał się śmiertelnym wzrokiem na Bordena i powiedział:
-Ale ty nie jesteś wszyscy
Lir powiedziała:
-Dobrze przestańcie musimy się teraz skupić na uratowaniu Kaia
Po słowach Lir,Ares poszedł po kartkę i ołówek i zaczęli rysować i przy okazji obmyślać strategię
                                   ***
Mineły dwie godziny a na dworze było już ciemno wszyscy poszli do pokoi.Nagle Borden delikatnie szturchnął Jay'a i powiedział:
-No dawaj idź do niej
Ares wtrącił i powiedział:
-Czy ja o czymś nie wiem?
Jay odpowiedział:
-Cóż ci mam powiedzieć...Zakochałem się w Keirze
Ares powiedział:
-No to super...napewno się zgodzi z tobą być
Słowa chłopaków dodały Jayowi otuchy i poszedł do pokoju Keiry. Stanął przed jej drzwiami i się lekko zestresował,ale zapukał i wszedł do środka.Gdy wszedł to zamknął drzwi i powiedział:
-Nie przeszkadzam?
Na co Keira odpowiedziała:
-Nie no co ty...Coś się stało?
Jay lekko się zmieszał i oznajmił:
-Można tak trochę powiedzieć
Keira się lekko zaśmiała i odpowiedziała:
-A więc zamieniam się w słuch
Jay zapytał:
-A nie będziesz się śmiała ani się nie obrazisz?
Keira odpowiedziała:
-Nie,obiecuje że się nie zaśmieje ani nie obraże
Jay poczuł się pewniej po jej słowach i oznajmił:
-Pomogłaś mi w odnalezieniu swojej mocy,wspierałaś mnie gdy ja chciałem twoją pomoc odtrącić,ale nigdy bym się nie spodziewał że się w tobie zakocham...Kocham cię Keira
Nastała chwila niezręcznej ciszy po czym Jay zapytał:
-Chciałabyś zostać moją dziewczyną?
Keira odpowiedziała:
-Wsumie można powiedzieć że ja też się w tobie zakochałam i jak mam odpowiedzieć na twoje pytanie to tak możemy spróbować być razem
Jay podszedł bliżej do Keiry i ją pocałował podczas tego momentu do pokoju weszła Lir a Jay i Keira odsunęli się od siebie.Lir powiedziała im Dobranoc i wyszła.Jay też wyszedł z pokoju

Legenda OodaaqOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz