Rozdział 12 Skutki

1 0 0
                                    

Była godzina dziewiętnasta i wszyscy podziękowali "Piątce wspaniałych"za pomoc i wolność i wrócili do swoich dawnych domów.Niestety wiele ludzi podczas bitwy zginęło,ale za to pokonali władców którzy już nigdy na tą ziemię nie wrócą.Lir i reszta udali się do domu by opatrzeć swoje rany i pójść spać.Kiedy opatrzyli swoje rany to wszyscy udali się do swoich pokoi.W pewnym momencie Jay poszedł w kierunku pokoju Keiry.Podszedł do drzwi i zapukał.Keira otworzyła mu drzwi a on wszedł do środka i razem usiedli na łóżku.Jay zapytał:
-Skarbie pamiętasz dzień w którym mówiłaś że nie dasz rady uczestniczyć w walce?
Keira odpowiedziała:
-Tak pamiętam,A dlaczego pytasz?
Jay oznajmił:
-Bo tego dnia co powiedziałaś że nie dasz rady starałem się ciebie wspierać i pomagać na tyle ile będe mógł i wiesz coś wtedy zauważyłem...
Keira przerwała i powiedziała:
-Co takiego zauważyłeś?Bo nie wiem co mam teraz myśleć
Jay odpowiedział:
-Spokojnie to nic złego,poprostu zauważyłem że przeciwieństwa się przyciągają a ja nigdy tak nie myślałem.Jak mam być szczery to niczego nie żałuje,a może to wszystko miało sprawić byśmy byli parą?
Keira się lekko zaśmiała i odpowiedziała:
-Ja też niczego nie żałuje i wsumie twoja teoria jest słuszna.Kocham cię bardzo
Jay odpowiedział:
-Ja ciebie też kocham
I się przytulili.Keira zapytała:
-Chcesz spać u mnie w pokoju?
Jay odpowiedział:
-Pewnie tylko gdzie
Keira wstała i podeszła do szafy którą następnie otworzyła i tam zobaczyła na samym spodzie materac.Wzieła go i Jay'owi zaścieliła.Zgasili światło w pokoju i poszli spać

Legenda OodaaqOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz