Adaś ma małego

19 5 2
                                    

Dorek spacerował pośród ludzi.

Szukał w nich Denisa, może szukał samego siebie.

Szukał także swego przeznaczenia, którego być może wcale nie posiadał.

Wszystko jest znośne, aż do czasu.

Dorian się przewrócił.

Miał przed oczami siebie w sidłach śmierci.  Słyszał jej szept, wprost do jego ucha, czuł jej zapach, jej złowieszczy śmiech, tuż przy swej roztrzęsionej skórze.  Jednak....

Poczuł na swej talii dłoń.

      - Obywatelu, czy wszystko w porządku? - zapytał mężczyzna.

       - Tak, dzięki za ratunek, siurku - odpowiedział Dorek.

       - Jestem Adam Mickiewicz.

Bydgoska miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz