£££

15 0 0
                                    

Kolejny rok w Hogwarcie. To miejsce, wyzwala w ludziach najgorsze instynkty, ale trzeba przyznać, że wszystkim nam go trochę brakowało. Oczywiście oficjalnie nikt się do tego nie przyzna. Jak można lubić swoją szkołę, do tego trzeba być totalnym psychopatą, albo wiecznie obkutą, przemądrzałą szlamą, ale to jedno i to samo. Granger to głupia cipa i żaden szanujący się ślizgon nie może się z tym nie zgodzić. Brudna mugolska krew, rudy kretyn i ten niedojebany psychol w okularkach. Kto to spłodził,jak bardzo tego żałuje i jak bardzo powinien się tego wstydzić. Gryffindor... podrzędny dom dla sierot, mugoli i wyrzutków.

Andromeda mówi, że wolałaby zdechnąć w Huffelpufie niż dołączyć do tej zgrai popaprańców. Zdechnąć... wcale się nie dziwię, ale Hufflepuff... pff no błagam. Jak widać Cedrig Diggory potrafi namieszać niektórym w głowie. Ponoć jest zdolnym czarodziejem, Mcgonagall mówi, że jako jedyny zdołał opanować zaklęcie patronusa na 4 roku. Też mi osiągnięcie stara niewiele wie, a Diggory to przede wszystkim król zielarstwa. Nikt nie robi takiej bazy do skrętów z raptuśnika jak on. Jeśli Potter jest wybrańcem to może nie każdy puchon musi być idiotą. Ale żeby od razu bujać się w 2 lata starszym puchonie. Szanujmy się.

3 rok - każdy uczeń tylko na to czeka. Hogsmeade, wrzeszcząca chata, miodowe królestwo, kremowe piwo w trzech miotłach i mnóstwo magicznych gadżetów od Zonka. W końcu możemy startować do głównej drużyny quidditcha. Razem z Andy czekamy na to od początku szkoły. Atakujący Trevor White i Siostra Olimpii, nasza najlepsza szukająca w końcu skończyli szkołę. Pod koniec września zacznie się nabór do drużyny. Muszą nas wziąć! Jest tylko jeden problem. W tym roku regulamin trochę się zmienił. Każdy uczeń ubiegający się o przyjęcie do drużyny musi reprezentować wysoki poziom. Oceny muszą być sensowne, a zachowanie sensowne.  Biorąc pod uwagę, że zakupy szkolne zaczęłyśmy od eliksiru trzeźwości, i procentowych tabletek może być to potencjalnie problematyczne. Dumbledore jak zwykle wszystko psuje. Od roku mści się za rymowankę w łazience prefektów.

''Och Dumbledorze, schowaj się w charłaka norze.
Minerwa zakręci ogonkiem, spotkacie się jutro za domkiem''

Ślizgoni stracili 50 punktów, a gryffindor dzięki temu zdobył puchar domu. Snape był wściekły, a Billy cholerny lizusek prefekcik jeszcze nam nie odpuścił. Pilnuje godzin powrotu jak nigdy, a kontrole pokoi zawsze zaczyna od naszej sypialni. Tak czy inaczej będzie zabawnie.

Czy wciągałeś Smocze jaja?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz