∆Prolog∆

11 2 0
                                    

Planowaliśmy psa.
By z nami w łóżku spał.
Było to moje marzenie dbać o niego jak o ciebie.
W połowie spełnia się.
Obok mnie leży pies.
Ale z drugiej strony puste miejsce.

Zmarłeś w moich oczach Victor.
I nigdy nie odżyjesz.
Mam nadzieję.

Moja matka powiedziała mi, że mam się nie martwić, bo te właściwe osoby nie odejdą.
Nie będą tylko przykrą poezją, piekną nadzieją albo codzienną udręką.
Ale ty Victor, ty wydawałeś się tak właściwy, tak prawdziwy.

Będę do ciebie wracać myślami i rozmyślać, co by było gdybyśmy jednak nadal byli razem, bo przecież właściwie osoby nie odejdą.

Nie uśmiercą cię.

I wiedz, że tak naprawdę nigdy dla mnie nie umrzesz, poprostu tak mówię aby pozbyć się ciebie z moich myśli.

Chyba cię przepraszam.
Chyba żałuję, że odszedłeś bez pożegnania.
Chyba chciałbym usłyszeć to ostatnie "Pa Rio".

∆Planowaliśmy Psa∆Listy Do Victora∆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz