-Nie wierzę -przerwała panującą ciszę. Trwała ona zbyt długo, co było niezwykle frustrujące dla młodej kobiety.
-W cóż takiego?
-Jak mogłam przyjaźnić się z kimś tak małomównym i posępnym?
-Za czasów dzieciństwa byłem inny, Odesso.
-Vasero -poprawiła. -I tak, zapewne mówisz prawdę. Z innego powodu byśmy się nie dogadali.
-Być może.
-Jak myślisz, kiedy nas wypuszczą?
-Godzina. Może mniej.
-Ku czemu ma to służyć, książę?
-Ojciec ci nie wyjaśnił? -odpowiedział pytaniem na pytanie.
-Słowem nie pisnął, uparty wiking.
-Zatem sami się dowiemy.
-Wyciągnę to z kogo trzeba -odpowiedziała podrzucając swym toporem.
-Nie wątpię w to. Jesteś waleczna, jak na księżniczką.
-Nie dziw się. Nam, wikingom nie straszne nic.
-Ty niedowierzasz w mą zmianę, ja w to kogo widzę.
-Kogo się spodziewałeś, książę? -zapytała siadając obok niego. Swoją broń odłożyła na stolik przy kominku.
-Kruchej księżniczki o niewinnej twarzyczce, jeśli mam być szczery.
-Przykro mi zatem, iż cię rozczarowałam. Nie jestem krucha, a tym bardziej nie niewinna.
-Nie rozczarowałaś mnie.
-Czyżby? Widziałam twarze wszystkich w sali, gdy ujrzeli mnie i mą rodzinę.
-Nie często goszczą u nas wikingowie.
-Nie trudno się domyśleć.
-W ilu bitwach brałaś udział?
-Rozgadałeś się -przyuważyła. -Myślę, iż będzie prawie dwa razy tyle ile mam lat. A ty?
CZYTASZ
Vikings || Aemond Targaryen ||
RomanceZa dziecka łączyła ich silna więź, lecz ich przyjaźń nie trwała to długo. Wojna między klanami wikingów sprawiła, iż kilkuletnia Odessa musiała powrócić z rodziną na swoje ziemie. Od tamtego czasu nie spotkali się nigdy więcej. Zapomnieli o sobie na...