☆ 𝒂𝒍𝒐𝒏𝒆 ☆

140 14 15
                                    

2009 ROK

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

2009 ROK

Lampy na ulicach Seulu oraz światła padające ze sklepów, oświetlały mi  ciemną drogę.

Szłam już opustoszałymi uliczkami, zapatrzona w chodnik ze słuchawkami w uszach.

Głośna muzyka dudniła mi w głowie, powodując w niej pustkę.

Co prawda słucham bardziej "spokojniej" muzyki, ale jest ona wystarczająco głośno, abym nie wiedziała co dzieje się dookoła mnie.

Powolnym krokiem zmierzałam do knajpy mojej mamy. Dziś poprosiła mnie abym pod wieczór przyszła i się nią zajęła.

Mama źle się poczuła a jej pracowniczka nie mogła zostać na dłużej w pracy. Nie zostało mi nic innego niż zgodzenie się.

Musiałam tylko posprzątać cały lokal, przeliczyć kasetkę i zamknąć knajpę, więc nie było to dla mnie dużo.

Dosyć często zajmowałam się raz na jakiś czas mamy knajpą, na przykład w sytuacjach awaryjnych, takich jak ta.

Lubiłam to.

Okolica w, której ona się znajdowała była spokojna, o późnych godzinach przychodzili tylko stali klienci. Gorzej było za dnia, ponieważ miejsce cieszyło się dużą popularnością.

Już jutro na całe szczęście zaczyna się już weekend, więc nie martwię się o rzeczy związane z nauką.

Gdy została mi już ostatnia prosta, wyjęłam słuchawki po czym schowałam je do kieszeni mundurka szkolnego.

Minęło kilka sekund, a w moim polu widzenia ujrzałam knajpę przed, którą stała Pani KyoJin.

Shin KyoJin - Dobra przyjaciółka mojej mamy, pracuje w jej knajpie od około trzech lat. Jest u nas kucharką i ma ogromny talent do gotowania. Jest bardzo miła i pomocna.

- Dobry wieczór. - Ukłoniłam się przed starszą, zarówno witając się z nią.

- Dobry, dobry... - Uśmiechnęła się szczerze. - Masz tu klucze do lokalu. Uważaj na siebie kochanie jak będziesz wracać. - Poklepała mnie po ramieniu, powolnym krokiem odchodząc.

Ponownie, w geście pożegnania się ukłoniłam co ta odwzajemniła.

Będąc już przy drzwiach wejściowych, zaczęłam wytrzepywać buty, aby nie nanieść więcej brudu.

Gdy już miałam wchodzić do knajpy KyoJin krzyknęła w moją stronę, conajmniej tak jakby nagle sobie coś przypomniała.

- A i jeszcze jedno Rin... Twoja mama kazała mi przekazać, że przyjdzie Ci też pomóc jakiś chłopak. Brunet, przystojny... Podobno macie bardzo dobry kontakt I się przyjaźnicie. - Poinformowała mnie na odchodne, nie czekając na żadna odpowiedź z mojej strony.

𝑀𝑦 𝐹𝑖𝑟𝑠𝑡 𝐴𝑛𝑑 𝑇𝑟𝑢𝑒 𝐿𝑜𝑣𝑒 ♡ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz