2009 ROK
Nowy, zimny i kolejny tydzień. Po weekendzie pełnym wrażeń, tych złych jak i dobrych, ciężko mi było wstać do szkoły. Tym bardziej do szkoły.
Dzisiejsza pogoda była zaskakująco zimna co jeszcze bardziej spowodowało moją niechęć do wszystkiego.
W tym mój humor na tym ucierpiał. I przeczuwałam, że stanie się coś złego.
Do tego śnił mi się dziś Jungkook... Jebany Jeon Jungkook.
Po ostatnim weekendzie Jungkook już kompletnie nie mógł wyjść mi z głowy. To jeszcze bardziej wypływało na mój nastrój, bo nie chciałam myśleć o Jeonie.
Jeszcze jak przypominałam sobie te wszystkie chwilę w, których mnie przytulał to robiło mi się ciepło na sercu. A nie powinno tak?
Jungkook to tylko mój przyjaciel i do tego nawet nie jakoś bardzo blisko, bo jeszcze niedawno o mały włos byśmy się nie pozabijali.
Gdzieś z tyłu głowy nawiedzały mnie myśli, że Jungkook musi to robić z jakąś inicjatywą. Nie chcę sobie robić nadziei na to, że Jungkook wymądrzał i naprawdę chce naprawić naszą relacje.
Jednak moje serce nadal chciało i dążyło do tego, aby w to wierzyć. Mieć nadzieję na lepszą relację.
Jesteśmy za młodzi na to, aby żywić do siebie urazę i mówić o sobie jak o największych wrogach.
W końcu jesteśmy dla siebie jak rodzina.
Ale wiem też, że jeśli Jungkook faktycznie miałby do mnie jakieś złe zamiary i chciałby mnie skrzywdzić to prędzej jego mama by go zabiła. Zresztą moja mama i tata również.
Idąc przez jeszcze ciemne ulice Seulu, zajęłam się słuchaniem ptaków, które dopiero budziły się do życia jak i cała ludność.
Dziś lekcje zaczynały się okropnie wcześnie przez co byłam nie do życia. Powieki same mi się zamykały a ciało błagało o powrót do ciepłego łóżka.
Życie mnie testuje, przysięgam.
Pomyślałam, marudząc pod nosem.
Nagle poczułam jak ktoś nagle opiera się ręką na moim ramieniu, przez co automatycznie odskoczyłam.
Odwróciłam się do obcego - jak myślałam obcego - człowieka, a tam?
- Dzień doberek Rin! - Uśmiechnął się do mnie szczerze zaspany Koreańczyk.
A tam? Oczywiście, że Jeon Jungkook.
Widać, że był totalnie zaspany. Jego twarz była jeszcze cała opuchnięta przez co Jeon wygląd jak pyza... Urocza pyza.
- Cześć. - Odpowiedziałam, ruszając dalej w drogę.
- Boże... Co tak oschle? Nie wyspała się księżniczka? - Zapytał prześmiewczo, chcąc rozluźnić atmosferę.
CZYTASZ
𝑀𝑦 𝐹𝑖𝑟𝑠𝑡 𝐴𝑛𝑑 𝑇𝑟𝑢𝑒 𝐿𝑜𝑣𝑒 ♡
FanficZapomnieli jak wyglądają ich twarze, jak brzmią ich głosy I to jak kiedyś ich śmiechy łączyły się ze sobą tworząc razem piękną melodie. Po upływie lat głupie imię i nazwisko pozwoliło im przywrócić wszystkie wspólne chwilę zapisane gdzieś z tyłu gł...