☆꧁✬◦°˚°◦. ~🌟~ .◦°˚°◦✬꧂☆
Siedziałam na łóżku oglądając wszystkie zdjęcia jedno zdjęcie schowałam do kieszeni i szybko schowałam wszystkie rzeczy spowrotem do pudła tam gdzie były gdy usiadłam na łóżku ktoś wszedł do pokoju .....Był to Jungwon na jego widok rozszerzyłam oczy w lekkiej panice 𝒋𝒂𝒌 𝒅𝒐𝒃𝒓𝒛𝒆 ż𝒆 𝒔𝒄𝒉𝒐𝒘𝒂ł𝒂𝒎 𝒘𝒔𝒛𝒚𝒔𝒕𝒌𝒊𝒆 𝒛𝒅𝒋ę𝒄𝒊𝒂 𝒖𝒇𝒇𝒇...Chłopak popatrzył się na mnie z pytającym spojrzeniem lecz później otrząsnął się i coś powiedział .
-szukałem cię....nie wiem co robisz u mnie w pokoju ale chodź gdzieś pojedziemy -pokazał jedną ręką na czerwono czarny kask który trzymal pod pachą .Dopiero teraz zobaczyłam że był w skórzanej kamizelce i był ubrany jak na motor .
-hym? Gdzie ? -odparlam nie rozumiejąc po co i gdzie chce pojechać tym bardziej że dziś nie było nikogo w domu .
-Jay prosił mnie abym cię zawiózł do niego i ja też mam się tam zjawić a skoro jest ładna pogoda postanowiłem że pojedziemy moim motorem -𝒎𝒐𝒊𝒎 𝒎𝒐𝒕𝒐𝒓𝒆𝒎???? 𝑪𝒛𝒚𝒍𝒊 𝒋𝒆𝒅𝒏𝒂𝒌 𝒔𝒑𝒆ł𝒏𝒊ł 𝒋𝒆𝒅𝒏𝒐 𝒛𝒆 𝒔𝒘𝒐𝒊𝒄𝒉 𝒔𝒕𝒂𝒓𝒚𝒄𝒉 𝒎𝒂𝒓𝒛𝒆ń 𝒊 𝒌𝒖𝒑𝒊ł 𝒎𝒐𝒕𝒐𝒓
-okiii-odparłam zadowolona zawsze sama również marzyłam aby kupić sobie motor lecz niestety jeszcze tego nie zrobiłam .Chłopak podał mi kask a ja go załozylam .
-wygladasz w nim słodko a co ty taka zadowolona ?
-a bo zawsze chciałam się przejechać motorem i go kupić a teraz mam okazję zrobić to pierwsze a więc prowadź mnie do swego rumaka -chłopak lekko się zaśmiał i zaczął iść w stronę dworu gdzie był zaparkowany czerwony motor można powiedzieć że nawet sportowy 𝑾𝒐𝒘 to jedyne co przyszło mi na myśl .Jungwon wsiadł na pojazd i założył czarno czerwony kask .
-wsiadaj panno T/I -w kosku widać było tylko jego oczy i widać że się usmiechł oddałam gest i usiadłam .-emmm no wiesz um musisz mnie przytulić -odparl zmieszany .
-jasne -przytulula się do niego słyszałam że serce zabiło mu szybciej ale ruszył w stronę nie wiadomo jaką .Tuląc się do niego czułam się ....bezpieczna? Nie czułam się niekomfortowo wręcz przeciwnie .Przysłuchiwałam się jego szybkiej akcji serca .
☆꧁✬◦°˚°◦. ~🌟~ .◦°˚°◦✬꧂☆
Ciągle jechaliśmy i jechaliśmy może już godzinę ?
-dlugo jeszcze ~~~???-spytalam poraz setny .
-już połowów drogi -jedhne co mi pozostało to rozglądać się dookoła i podziwiać widoki .Nagle gdy jungwon skręcał zobaczyłam tir jedzący prosto w nas .
-JUNGWON TIRRRR-jedyne co usłyszałam z ust chłopaka to spanikowane ,,cholera" .Nagle poczułam ogromny ból jeszcze raz otworzyłam oczy widziałam leżacy motor przed motorem tir który się właśnie zatrzymał i wybiegł z niego mężczyzna ,pełno krwi obok motora zobaczyłam Jungwona później powieki mi bezsilnie opadły.
𝙅𝙪𝙣𝙜𝙬𝙤𝙣 𝙥𝙤𝙫
Obudziłem się w szpitalu nie widząc co się stało jedyne co pamiętam to krzyk T/I .....
-Gdzie T/I???!!!!-wydadlem się i podniosłem rękę miałem w gipsie a obok mnie siedział Ni-ki i Sunghoon.
-Jungwon...-odezwal się starszy smutnym głosem
-jest na sali operacyjnej nie wiadomo czy przeżyje ...-młodszy spuścił głowe a do moich oczu nagromadziły się łzy .
-co jak ? Dlaczego ?-odparlem płacząc z bez silnosi dziś chciałem się właśnie spytać jej czy to ona jest moja dawno przyjaciółka a teraz przezemnie może umrzeć .Nagle do sali przyszedł Jay z oczami opuchniętymi i czerwonymi a za nim prawdopodobnie lekarz .
-Dzień dobry widzę że pan Yang się obudził ...Panie Park proszę uspokoić kolegę ponieważ chcę wejść na blok operacyjny i prawie ugryzł jedna z pielęgniarek . Sunghoon podszedł do przyjaciela i objął go poczym przytulił .Jay zaczął płakać w koszulkę Hoon'a .Przyglądałem się tej scenerii z łzami w oczach .
-Panie Yang miał pan wiele szczęścia że ma tylko złamaną rękę i kilka siniaków niestety z pana dziewczyną jest już wiele gorzej ma złamaną nogę oraz wbił jej się jakiś pręt w który wleciała po wypadku zostały uszkodzone takie narządy jak jelito grube oraz prawie mogło jej się wbić żebro w serce obecnie jest na sali operacyjnej przygotowywana do operacji więc muszę was żegnać i proszę się modlić jedynie o to żeby przeżyła dajemy jej małe szanse ponieważ straciła jeszcze dużo krwi bardzo nam przykro ....-lekarz wyszedł a ja opadłem na łóżko z bedradności.
-to wszystko moja wina ...mogłem z nią nie jechać ...to moja jebana wina -płakalem o obwinialem się za to .
-Hyung to nie twoja wina to tamten kierowca tira w was wjechał wy mieliście pierszeństwo ....nie obwiniają się t/i napewno by tego nie chciała a teraz chodź bo musisz się czegoś napić -Riki pomógł mi wstać i trzymając mnie pod rękę prowadził do automatów i takiej jakby końcika gdzie można się czegoś napić .Pomieszczenie miało idelany wgląd na blok operacyjny lekarz przygotowany już wszedł do sali .Usiedliśmy przy stoliku .Jay patrzył się pusto w ścianę a ja patrzyłem na drzwi od sali . Sunghoon przyniósł mi i jay'owi wodę ....mimo że przeżywałem bardzo to co się stało T/I widziałem że Jay bardziej przeżywa była to jego najlepsza przyjaciółka od bardzo długa a przezemnie może już jej nie mieć .
-Jay chciałbym cię przeprosić ....naprawdę nie chciałem -chłopak spojrzał na mnie ledwo się uśmiechając ale szczerze .
-nic się nie stało teraz musimy być dobrej nadziei że nic jej się nie stanie .
Nie wiem jak długo tam siedzieliśmy ale jakiś czas temu z sali wyszedł lekarz i gdzieś poszedł .Teraz wybiegła z sali pielęgniarka .
-PANIE JEON AKCJA SERCA DIE ZATRZYMAŁA POTRZEBUJEMY PANA REANIMACJA WŁACZONA ROZERWAL SIE SZEF PACJENTKA SIE WYKRWAWIA .-odrazu pielęgniarka wbiegła spowrotem do sali i za nią wbiegł lekarz .Jay zemdlał a ja który stałem opadłem na ziemię i zacząłem płakać.
-o..o..ona umrze...
☆꧁✬◦°˚°◦. ~🌟~ .◦°˚°◦✬꧂☆
Hehe dawno nic nie wystawiałam ale kocham przerywać rozdział w akurat takich momentach nie wiem kiedy mi się zechce napisać kolejny rozdział nauka poloneza to coś złego i jeszcze poprawianie ocen i zaległości że nie mam czasu a jak już mam to wolę go wykorzystać w inny sposób dlatego proszę się nie wściekać .Miłego dnia,wieczoru bądź nocy owieczki ♥️
☆꧁✬◦°˚°◦. ~🌟~ .◦°˚°◦✬꧂☆
CZYTASZ
𝒫𝓇𝑜𝓂𝒾𝓈𝑒-~𝐘𝐀𝐍𝐆 𝐉𝐔𝐍𝐆𝐖𝐎𝐍~
FanfictionGdy byli mali 𝓞𝓫𝓲𝓮𝓬𝓪𝓵𝓲 sobie małą głupotę ,która była dla nich bardzo ważna. Czy dotrzymają 𝓞𝓫𝓲𝓮𝓽𝓷𝓲𝓬𝔂 ?