Krwawy Tron Część I

26 1 1
                                    

O mnie

Witaj drogi czytelniku!

Nazywam się Ania i jestem młodą pisarką. Moim marzeniem jest, aby wydać swoja własną książkę, ale nie uda mi się to bez Twojej pomocy.

Dziękuję za to, że poświęcasz swój czas na moją powieść. Ma nadzieję, że moja książka Ciebie zainteresuje.

To właśnie dzięki tobie mogę osiągnąć swoje marzenia.

Ps. Bardzo przepraszam, jeżeli pojawią się jakiekolwiek błędy, ale nie jestem profesjonalistką, lecz staram się jak mogę.

Życzę miłej lektury

Z poważaniem

Anna Śleszyńska

Rozdział 1

W małym miasteczku o nazwie Skierniewicz Górny żyła sobie szczęśliwa rodzina Skotlinów. Ale nie była to zwykła rodzina, ponieważ wywodzili się z rodu królewskiego. Dwoje zakochanych w sobie małżonków wraz z czwórką szczęśliwych dzieci: księżniczką Różą, księżniczką Azalią, Księciem Bernardem oraz księciem Piotrem.

Najstarsza jak i najrozważniejsza była Azalia, która zawsze sumiennie wykonywała polecenia opiekunów i zajmowała się młodszym rodzeństwem. Piotr to piętnastoletni księże, który ma skłonność do nieposłuszeństwa i pakowania się w tarapaty. Księżniczka Róża jest sześcioletnią dziewczynką, która uwielbia się uczyć robi to wręcz z pasji i miłości do książek. Zazwyczaj można dostrzec ją na królewskim dworze w ręku z lekturą. Natomiast najmłodszy jest przyszły książę Bernard, który niedawno nauczył się chodzić i jego główne zajęcie to zwiedzanie okolicy, świata czy próbowanie nowych smaków. Królowa to natomiast surowa matka i kobieta mające swoje własne zasady, których trzeba przestrzegać. Natomiast kocha ona podróże wraz ze swoim małżonkiem do krajów egzotycznych. Podobnie jak on kocha testować nowe zagraniczne smakołyki i poznawać nowe tradycje. Król to niemiłosierny ojciec, który podobnie jak królowa ma srogie zasady i wymaga utrzymania dyscypliny. Dziećmi nie opiekują się rodzice tylko ich nianie każde z nich osobno ma wyznaczoną guwernantkę, która wedle rozkazu rodziców jest również nauczycielką i podobnie jak oni pilnuje, aby dzieciom nie zabrakło dyscypliny. A co do małego Bernarda już w tak młodym wieku opiekunka uczy go czytać pisać i dobrze wymawiać słowa. Dla reszty rodzeństwa jest to absurdalne, aby dziecko nieumiejące nawet dobrze chodzić uczyło się już czytać, ale wiedzą, że nic z tym nie mogą zrobić, ponieważ to decyzja ich rodziców a oni kochają ich pomimo lekceważąco stosunku do nich. Jednak mimo to przez to, że mieszają w tak ogromnym pałacu nie widzieli rodziców od ponad roku. Nie wiedzą co u nich się dzieje ani nawet nie pamiętają jak wyglądają. W pałacu znajduje się dwadzieścia sypialni, osiemnaście łazienek i trzydzieści pokoi gościnnych. Dzieci mają ogromne komnaty z kilkunastu metrowym sufitem i w nowatorskim stylu. Mały Benek ma nawet zjeżdżalnie w pokoju. Jak pewnie pomyślicie rodzice urządzili im te pokoje. No niestety, ale prawda jest bardziej bolesna. Kiedy urodziła się Azalia rodzice przed pierwszy rok byli zachwyceni jak mała i słodka jest ich córeczka. Na nieszczęście Azali rodzice po paru miesiącach po jest pierwszych urodzinach zobaczyli jak ogromna odpowiedzialność wiąże się z wychowaniem malucha. Wynajęli więc nianię, z którą ustalili surowe i złowrogie zasady jakiś ma się trzymać przy wychowaniu dziewczynki. Na szczęście królewna już w młodym wieku zaczęła rozumieć wiele spraw. Uwielbiała czytać książki psychologiczne i do tej pory jej to zostało. Co dzień był a bardziej świadoma siebie i swojej sytuacji. Kiedy po czterech latach urodził się Piotr poczuła, że budzi się w niej instynkt opiekuńczy. Już po roku zaczęła go kształcić i uczyć. Chciał, aby jej brat nie przeszedł tego co ona, ponieważ uważała, że na to nie zasługuje. Często zastanawiał się co by było, gdyby rodzice ją kochali, gdyby byli zwykłą kochającą się rodziną. Marzyła, aby chociaż raz zjeść wraz z rodzicami obiad bez zbędnych krzyków i pretensji. Wiedziała, że jest to praktycznie nie możliwe, ponieważ rodzice nie chcieli się z nią i jej rodzeństwem widzieć częściej niż raz na rok. Nie obchodziło ich w jakim stanie są ich dzieci. Płacili im duże pieniądze, aby wychować ich na dobrych ludzi tylko, że opiekunki były nie kwalifikowane i nie zajmowały się dobrze dziećmi. Można powiedzieć, że Azalia wychowała siebie zarówno jak i resztę rodzeństwa. Jak podejrzewacie kiedy urodziła się Róża był o tak samo i znów powtarzało się cały czas toczące się błędne koło jak w przypadku Piotra. Dzieci radziły sobie same. Ale te pierwsze lata ich dzieciństwa wsparły ich w przekonaniu, że mogą liczyć tylko na siebie, lecz zacisnęło ich więzi rodzinne. Jak pewnie się domyślacie, kiedy urodził się Bernard było podobnie jak podczas urodzin Piotra i Róży tylko, że wtedy rodzice nawet nie chcieli nadać dziecku imienia zapłaciły dodatkową pensję nianiom, aby one to zrobiły. Dla Azali było to bardzo przykre i poniżające, że rodzice posunęli się do tego stopnia. Tym razem już trójka rodzeństwa opiekowała się małym księciem i uczyła go tego wszystkiego czego dowiedzieli się od Azali, która w tak młodym wieku dla dobra jej samej i jej rodzeństwa był a zmuszona być odpowiedzialna i rozważna.

Krwawy tronWhere stories live. Discover now