Świat nie kończy się przez eksplozje czy trzęsienia,świat kończy sie dźwiękiem rozszarpywanych ciał i nieprzyjemnym zapachem zgnilizny...
Zrozumiałam to w dniu w którym wszystko przeszło mieć sens łącznie z moim życiem(i zapewne nie tylko)
Dzień 13.07.2015r
Właśnie otworzyłam oczy,leżąc,ujrzałam wariackie zdjęcia z moimi przyjaciółmi,zaraz przypomniały mi się te wszystkie wspólne chwile spędzone z nimi,doceniłam jak bardzo są dla mnie oni ważni,w szczególności jedna z nich,imieniem Natalie.
Wstając chwyciłam w dłoń naszykowane wcześniej przezemie ciuchy na dzisiejszy dzień,ruszając w stronę kuchni po jedzenie uświadomiłam sobie jak bardzo moje życie jest bez sensu,ciągle wstawanie,szkoła,dom,nauka,odpoczynek, i od nowa. BEZNADZIEJA. Dobra jednak po 20 minutach byłam gotowa
do drogi do mojego drugiego domu :')Idąc przez ulicę czułam jakiś niepokój, sama nie wiem jak to określić,w każdym bądź razie cos było innego. Idąc następne kilkadziesiąt kroków zauważyłam rodzine Rolleys'ów pakującą sie do niewielkiego kampera. Przywitałam ich serdecznie jednak ich odpowiedzieć była całkowicie inna. Ruszyłam dalej,widząc szkołe moje beznadziejne życie stało sie jeszcze bardziej beznadziejne,miałam ochotę kupić bombę w sklepie na rogu i wyszczelić ja w stronę tego gimnazjum,no ale ok,jednak tego nie zrobilam,mieli szczęście :')
CZYTASZ
Nie oglądaj się za siebie.
HorrorŻycie młodej Lary to monotonność,lecz do czasu... Po wybuchu epidemi wszystko odwraca się do góry nogami,świat jest u schyłku wirusa opanowujacego całą kule ziemską.Czy Lara przetrwa w tym świecie bez litości,czy może zostanie jednym z nich...