part 6: Sylwester część 2 (bardzo fyolai)

622 31 32
                                    

Pov Fyodor:

Im dłużej trwał ten wieczór, tym bardziej zwracałem uwagę na nietypowe zachowania Nikolaja. Rozpoczęło się standardowo, zaczął ze mną flirtować, potem przedstawiać innym ludziom jako swojego chłopaka.

No nie oszukujmy, się cały Nikolai.
Zdążyłem się już do tego przyzwyczaić.
Potem zrobił się bardziej terytorialny i rzucał się na każdego kto tylko się do mnie zbliżył.

Usiłowałem go upominać. nic to jednak nie dawało. W pewnym momencie klown podbiegł do kobiety która mi się przypatrywała, i wyrwał jej z ręki kieliszek wina po czym wylał na nią zawartość.

To wszystko mógłbym mu jeszcze wybaczyć, ale w pewnym momencie zaczął flirtować z barmanem,i  w tym momencie stwierdziłem że dość tego, bo przecież on robi z nas pośmiewisko. (Nie wcale nie byłem zazdrosny.) Podeszłem do niego i mocno chwyciłem za ramię mówiąc:

"Tobie już wystarczy, odprowadzę cię do pokoju."

Chłopak z wyraźnym szokiem tylko kiwnął głową, i bez większego oporu dał się wyprowadzić z sali.

Na korytarzach panowała pustka, a Nikolajowi wogóle nie szło chodzenie.

"Dosiuuuuuuuuuuu pojedziemy ziuuuuu?" Zapytał wskazując na windę.

"No cóż, nie zamierzam z tobą iść po schodach, także jedziemy twoim ziu" odpowiedziałem, uśmiechając się pod nosem.

"Yayy!" krzyknął Nikolai podskakując, co ewidentnie nie było dobrym pomysłem, gdyż stracił równowagę.

W ostatnim momencie udało mi się go złapać w talii.

"Czy ty mnie podrywasz?" Zapytał Nikolai, czerwieniąc się na twarzy.

"Nie, ja tylko ratuje twój głupi łeb przed rozwaleniem się o podłogę." powiedziałem, ustawiając go do pionu.

Kliknąłem przycisk do windy, zastanawiając się czy widać po mnie ekscytację. W końcu nie było wiele okazji aby znów zostać z Nikolajem sam na sam, a ciekawy z niego osobnik, Debil w naturalnym środowisku.

"Nie powiedziałeś jeszcze co sądzisz o moim kostiumie..." powiedział piskliwym głosem.

"Szczur? serio? Pasuje do twojej osobowości, ale mimo wszystko oklepane" odpowiedziałem zimno.

W tym momencie rozległ się charakterystyczny dźwięk oznaczający pojawienie się windy.

Nikolai w ułamku sekundy podbiegł do mnie i wepchnął do środka windy, przyciskając do ściany.

"Ostatnio właśnie taki ci się podobałem" wyszeptał wciąż czerwony na twarzy.

Nie zdążyłem odpowiedzieć gdyż Nikolai wpił mi się w usta, a moja ręka zaczęła rozplątywać warkocz klowna.

"Po co to robisz?" Zapytał.

"To na później." odparłem.

"Ooo, czyli to już postanowione" stwierdził Nikolai.

"Nie gadaj tyle, tylko całuj." zaśmiałem się.

Nikolajowi nie trzeba było dwa razy powtarzać, rzucił się na mnie z jeszcze większym zapałem, rozchyliłem usta na znak zgody, a Nikolai całował coraz namietniej, wkładając swój język coraz głębiej.

W tym momencie rozległ się dźwięk oznaczający nasze piętro, Nikolai podekscytowany wziął mnie na ręce i pobiegł w stronę odpowiednich drzwi.
Oparł mnie o nie, i znów zaczął całować.

Drzwi pod naszym naporem otworzyły się, a my zgodnie z zasadami fizyki upadliśmy na podłogę. Nikolai, z wielką gracją jak na to że był najebany, podniósł mnie i zaniósł do łóżka, już chciał wrócić do tego co zaczęliśmy ale musiałem mu przypomnieć:

"Drzwi debilu."

"Już, już, tylko nigdzie nie uciekaj." powiedział puszczając mi oczko.

Nikolai wrócił już totalnie nagi jak jakiś sim co z wanny wyszedł i się zlagował.
Jego blade, wysportowane ciało nawet robiło wrażenie, ale wcale nie na mnie.
Bez jakiegokolwiek skrępowania położył się na mnie, i zaczął całować, jednocześnie zręcznie odpinając moją koszulę.
Ta koordynacja ruchowa była godna podziwu jak na totalnie zchlanego.

Schodził z pocałunkami, aż wreszcie dotarł do linii spodni i zaczął mi je ściągać.

W tym momencie drzwi się otworzyły a do środka weszła na oko 69 letnia kobieta.

Natychmiast zakryłem się kołdrą.
Nikolai wpadł na ten sam pomysł, i tak siedziałem w tej niekomfortowej sytuacji do momentu w którym babcia przerwała ciszę i powiedziała:

"To ja nie przeszkadzam, bawcie się dobrze" po czym zamknęła drzwi. Zza drzwi usłyszeliśmy jeszcze tylko sformułowanie:

"Ahhh, ta młodość... Pamiętasz Ryśku?..."

W tym momencie nawet ja nie mogłem już wytrzymać, i oboje z Nikolajem parskneliśmy śmiechem.

"Może powinienem na przyszłość zamykać drzwi..." powiedział po chwili Nikolai.

"No co ty nie powiesz?" zaśmiałem się.

"Szczerze mówiąc, tęskniłem za tym." powiedział klown.

"Za czym? Za starymi kobietami?" zapytałem .

"Za bliskością z tobą"odpowiedział Nicolai pochylając się nade mną.

"No już, już, bo się zarumienię" powiedziałem.

"A może właśnie tego chcę?" Odparł.
Po czym znów zaczął mnie całować a jego ręce ostatecznie pozbyły się moich spodni.

"Teraz będziesz musiał mi trochę pomóc, bo nie wziąłem wazeliny." Powiedział klown.

"Co masz na myśli?" zapytałem.

"Po prostu rób to co ci każę i będzie dobrze" odparł klown przewracając oczami.

Następnie zaskakująco trzeźwy Nicolai pomógł mi przejść na podłogę i uklęknąć przed nim.

"Ty naprawdę nie masz pojęcia co i jak, prawda?" zapytał Nicolai otwierając mi usta.

No faktem jest iż nigdy nie rozumiałem tej całej idei "stosunku płciowego", aczkolwiek wiedziałem na czym to polega.

Otworzyłem usta jeszcze szerzej aby chłopak nie miał problemu z włożeniem swojego członka w moje usta.
Intuicyjnie wysunąłem język co Nikolajowi się ewidentnie spodobało. Dobrze wiedzieć.

Na początku był bardzo delikatny, i uważał aby mnie nie skrzywdzić, jednak z czasem zauważył że nie jestem przecież z cukru, i zaczął coraz głębiej i szybciej penetrować moje gardło.
Robił to coraz szybciej i mocniej aż jego oddech stał się coraz płytszy i przerywany, w pewnym momencie jednak nagle przestał.

"Muszę się oszczędzać, bo to jeszcze nie koniec zabawy~" uśmiechnął się klown po czym dodał "było cudownie."

Następnie znów przeniósł mnie na łóżko, po czym ułożył się tak aby wygodnie lizać moje przyrodzenie.

"Wiesz że to się inaczej nazywa "robić loda"?" zapytał.

"No aż taki głupi nie jestem."

_______________________________________________

CZY KTOŚ POTRZEBUJE DALSZEJ CZĘŚCI?
+Czy wogóle kontynuować tą książkę?




Jeden dzień z życia Sigmy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz