/2/

190 11 15
                                    

Pov blanka
Występ się skończył, a ja już miałam schodzić ze sceny. Gdy usłyszałam głos Edytki.

-TAK TO JEST TO CZEGO POTRZEBUJEMY!!!

Po czym wstała i podbiegła do mnie.
Przytuliła mnie, czułam że się zaraz popłacze ze szczęścia.
Zrobiłam się cała czerwona i poleciała mi krew z nosa.

-Aż tak cię podniecam skarbie?

Usłyszałam po czym odleciałam, chyba moje „leki" zaczęły działać.

-Blanfdyfy..

To jedyne co usłyszałam przed moim zemdleniem.

Pov Edytka
Czułam ciężar jej ciała pod sobą wiedziałam, że zemdlała dlatego trzymałam jej ciało najmocniej jak potrafiłam. Podobało mi się to ale sama nie wiem czemu, po prostu lubiłam ją dotykać.
....

Wzięłam ją na ręce i zaniosłam do mojego samochodu.
Położyłam ją na tylne siedzenia i zasiadłam za kierownice.

-Tutaj jesteś bezpieczna

Wyszeptałam po czym ruszyłam w stronę mojego domu .
————————-

ZA NAMI JECHAŁA POLICJA...
CHYBA WIEDZA ZE MAM ZE SOBĄ BLANKĘ I CHCĄ JĄ ZABRAĆ.
Nie pozwolę na to.
Ona jest moja.
Tylko moja.

Pov Blanka
Obudziłam się.
Jestem w jakimś samochodzie.
To chyba...
Samochód Edytki....
Za czasów gdy ją stalkowalam byłam tutaj nie raz. Kochałam ty być.

Rozejrzałam się wkoło i zauważyłam zestresowana Edytkę za kierownicą.

-E-Edyta?.. co się dzieje...

Powiedziałam trochę zdezorientowana.

-Wszystko będzie dobrze kochanie jedziemy do bezpiecznego miejsca.

Odpowiedziała szybko po czym przyspieszyła jazdę.

Moje policzki zrobiły się czerwone, lubię gdy mówi na mnie kochanie.

-E... KHMJKJ... JA DO WSZYSTKICH MÓWIĘ „KOCHANIE" WIEC SOBIE NIE MYŚL MŁODA DAMO ŻE JESTEŚ JAKAŚ SPECJALNA... ZNACZY NO WIESZ!

Powiedziała zakłopotana i zaczęła wymachiwać rękami.

-K-KIEROWNICA!

krzyknęłam by szybko zmienić temat. Nie chciałam by pomyślała że ja na nią lecę czy coś.

Usłyszałam trzask i nagle wszystko stało się jasne.
————————————-

Sr ze takie krótkie ale no nwm więcej weny n mam

Blandyta { zakazana miłość } Blanka x EdytaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz