- - Miesiąc później - -
~ Katsuki Bakugo ~
W domu watahy Dynamite budziło się życie. A dokładniej obudziła to życie pewna mała duszyczka o różowych włosach spiętych w dwie małe kiteczki. Jej skóra była kremowa z łatami identycznego koloru co włosy. Urodziła się z żółtawym rogiem po prawej stronie głowy oraz uroczymi dwukolorowymi oczami. Jej wygląd można porównać do truskawkowej krówki. Nazywała się Kirishima Ai i była 4 letnią, bardzo energiczną omegą. Wszędzie, gdzie się nie szło, ona zaraz za tobą krok w krok. Cóż się dziwić, skoro jej rodzice należeli raczej do energicznych.
Jej ciekawość do świata często sprawia problemy, a właśnie postanowiła sprawdzić co robi jej wujek a zarazem ojciec chrzestny Bakugo Katsuki. 24 letnia, blondwłosa alfa o zapachu kawy i ciastka jeszcze sobie smacznie spała, podczas gdy wulkan energii wparował do pokoju otwierając szeroko drzwi.
- Ai! Tam nie wo- - słychać było stłumiony krzyk Kirishimy, po czym już normalnie dokończony - lno.. Bakubro mnie zabije.. Właściwie, nic nowego. - stwierdził i powoli poszedł za córką.
- Bakuś! Cas wstawać! - krzyknęła dosyć głośno, jak na 4 latkę i to jeszcze omegę. - Już słonecko wstało, to ty też musis - mówiąc to już normalnym głosem położyła głowę na materacu Katsukiego i patrzyła się na jego wybudzającą się twarz.
Bakugo już od czasu kiedy mała zaczęła chodzić, prosił gównowłosego (czyt. Ejirou) o pilnowanie jej, gdyż odwiecznie go budziła swoim piskliwym, dziecięcym głosem. Ewidentnie Czerwonowłosy ponownie prosi się o wpierdol. Niestety, obok był szkrab i Mina prosiła o nie przeklinanie przy niej, gdyż dzieci chłoną jak gąbka.
Ręka Alfy powoli przetarła oczy po czym powędrowała na głowę dziewczynki.
- Ai.. co wujek ci mówił? - zapytał jeszcze chrapliwym głosem Katsuki zbierając wszelkie siły aby nie wystraszyć dziecka. Może i była wkurzająca, ale nie mógł jej nie kochać.
- No żeby wujka nie budzić.. - smutnym głosem odpowiedziała - ja pszeplasam, ale nie mogłam się powstrzymać. - po czym ciszej dodała - A tata to za wolny jest i mnie złapać nie potrafił.
- Ej! Słyszałem to - Powiedział gównowłosy opierając się o drzwi. Owy bohater miał czerwone, stojące włosy jak i tego samego koloru oczy. Jego feromony miały zapach grejpfruta. Ubrany był jeszcze w piżamę.
- No co? Mądrze gada zgredzie - Blondwłosy już siedział na łóżku przykryty jeszcze kołdrą. - To co młoda, dasz mi się przebrać, czy zamierzasz tu stać nie wiadomo ile?
Po tych słowach Ai się zaśmiała i podeszła do taty aby ten wziął ją na rączki i zaniósł do mamy.
Jak drzwi się zamknęły, Bakugo odkrył kołdrę, ukazując dobrze wyrzeźbioną sylwetkę. Miał na sobie tylko bokserki i powoli wstał z łóżka, zostawiając je nie pościelone. Powolnym krokiem, drapiąc się po tyle głowy i karku, kierował się do szafy. Wyciągnął z niej szarą koszulkę i czarne dresy. Planował dzisiaj wyrwać się z domu gdyż dawno nie wychodził.
Katsuki, przywódca stada, mieszka wraz z szóstką innych ludzi, w tym córką Miny oraz Ejirou. Pomimo, że czasem bywa tu zamieszanie, nie jest źle. To wcale nie tak, że to zamieszanie jest wywołane właśnie przez przywódcę drącego ryja, najczęściej na czerwonego rekina.
-
-Blondyn tak jak chciał wcześniej wyjść, tak teraz przyszła na to pora. O godzinie 18:00 zszedł na dół aby założyć buty i iść na spacer. Przechodząc przez korytarz połączony wraz z przedpokojem usłyszał coś, przez co na chwilę zatrzymał się w miejscu.
- Uraraka na grupie pisze, że wraz z Iidą, Tsuyu i Todorokim nadal nie mogą znaleźć Deku. Mam nadzieję, że nic mu się nie stało.. - Powiedziała Mina do Denkiego i Jiro trzymając na kolanach córkę.
Może i nie było to kierowane do przywódcy stada, lecz on i tak się tym zainteresował. Deku zaginął? Ktoś go porwał?
Już dawno stracił kontakt z tym piegowatym nerdem. Po prostu tak było lepiej i dla niego, i dla samego siebie. Ale jeśli mu się coś stało i ten jego kochaś go nie przypilnował, to temu całemu Yamadzie nogi z dupy powyrywa. Tego był pewien, jak nigdy.
A właściwie.. Co go to obchodzi? Przecież wzajemnie usunęli się z życia, no nie? Niby tak, ale jednak blondyn czyje się zobowiązany do zrobienia czegoś.
Katsuki wrócił do wcześniejszej czynności. Założył buty i chwycił za klamkę od drzwi wyjściowych, równocześnie je odkluczając. Po zamknięciu wejścia normalnym krokiem wyszedł na chodnik zakładając słuchawki, z których leciała już wcześniej włączona muzyka. Kierował się przed siebie pogrążony w myślach.
Wybrał sobie dość późną porę na spacer. Co prawda, było jeszcze nawet jasno, ale nie na tyle aby wygrzewać się w słońcu, czy siedzieć bez powodu na dworze. Mu to nie przeszkadzało, lubił półmrok. Znalazł się w bardziej rozbudowanej części miasta, gdzie światła z billboardów lub okien nadawały klimat. Kiedy przechodził obok jednej z alejek, wyczuł dwie alfy oraz omegę. Ten zapach ewidentnie świadczył o podnieceniu i chęci stosunku.
- *Wkurwiające omegi, tylko by się chcia-*
Jego myśl została przerwana, gdyż jeden z tych zapachów był mu zbyt dobrze znany.. lawendę z nutką mięty, zdecydowanie zbyt dobrze znał.. Zatrzymał się w miejscu, jakby zastanawiał się, czy warto to sprawdzić.
-*Pierdolone życie* - pomyślał.
---
793 słówaCo zrobi Katsuki? Pójdzie tam, czy może jednak uzna to za mało istotną rzecz i stwierdzi, że nie ma mowy by Izuku dotarł aż tu?
2 rodział za nami.
Dziękuję za czytanie i zachęcam do zostawienia znaku życia ^^
~Miss_Paletka - Martine
---
✓ Katsuki Bakugou | silna alfa - kawa i ciastko
✓ Eijro Kirishima | średnio/silna alfa - grejpfrut
✓ Mina Kirishima (Ashido) | silna omega - winogrona i maliny
✓ Ai Kirishima | omega - ??
✓ Kyoka Jiro | beta - jagody i maliny
✓ Hanta Sero | beta - czarna herbata
✓ Kaminari Denki | średnia omega - cytryna i mandarynka
CZYTASZ
Wśród zapachu kwiatów || BakuDeku || ABO
Romance![Zawieszone lub brak zakończenia]! Wiosenne dni w mieście Musutafu mają swój klimat. Ciepłe wieczory, śmiech dzieci za oknem, plecenie wianków, kwiaty.. to właśnie na kwiatach najbardziej skupiła się młoda omega. Izuku Midoriya a od jakiegoś czasu...