10042023

59 2 0
                                    

1740 słowa.

~~•~~

Jego słowa dalej brzmiały mi w uszach. Pytał się czy nie chce gdzieś wyjść. Nic nie było w tym dziwnego gdyby nie fakt, że nie dość, że się nigdy nie odzywa to dodatkowo się niedawno pokłóciliśmy.

- Wiesz co... dzisiaj siedzę tutaj do 21 więc raczej nie będę miała czasu.. przepraszam.. - lekko się uśmiechnęłam jak zawsze. On też się lekko uśmiechnął.

To też była nowość. Kamil bardzo rzadko się uśmiecha. Większości czasu jest bardzo spięty i poważny.

- Nie ma sprawy, kiedy indziej się umówimy~ - odszedł ode mnie. Moje przyjaciółki od razu do mnie przyleciały.

Zaczeły się pytać o co chodzi, co chciał, czemu się uśmiechnął i czy się pogodziliśmy czy przypadkiem nie zaczeliśmy się spotykać.

Powiedziałam im tylko te najważniejsze informacje. Czyli po kolei "nie ważne, nie ważne, nie ważne, nie, zapomnij."

~~•~~

Po wszystkich zajęciach o tej 21 sprawdziłam telefon. Było na nim powiadomienia od Kamila.

Kamil
Daj znać gdy będziesz w domu. Nie chce aby ci się coś stało~

Ja
A co jeżeli coś by mi się stało?

Ja
Nic by się nie stało.

Ja
Nie rozumiem po cholere się martwisz-

Kamil
Bo chce abyś żyła.

Ja
Po cholere?

Kamil
Bo musisz żyć.

Ja
Czemu?

Odłożyłam telefon i zaczęłam rozmawiać z moją mamą. Słyszałam przychodzące powiadomienia. Wszystkie najprawdopodobniej były od kontrabasisty.

Gdy dojechałam do domu i weszłam do pokoju odblokowałam telefon. Ponad 20 wiadomości od Kamila.

Kamil
Bo cię lubie cn?

Kamil
Bardzo cię lubię.

Kamil
Zawsze jesteś taka miła

Kamil
Uśmiechnięta

Kamil
Starasz się pomagać innym

Kamil
Nawet jeśli oni nie chcą pomocy

Kamil
Bez ciebie nie było by tak samo

Kamil
Bez ciebie nie byłbym taki sam

Kamil
Bo może czasami jesteś wkurzająca

Kamil
Ale to nie zmienia faktu

Kamil
Że mi się podobasz.

Kamil
Musisz żyć.

Kamil
Jeżeli ty byś się zabiła

moje pojebane sny.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz