Pov. Vincent
Kiedy Will dołączył do mnie w garażu i opowiedział rozmowę z naszymi braćmi wiedziałem że mają rację jednakże nikt nigdy nie będzie krzywdzić Haile. Wsiedliśmy do auta poprosiłem żeby will prowadził bo ja chciałem sobie to wszystko poukładać przed rozmową z dyrektorem szkoły.
Pov. Will
Prowadziłem auto Vincenta i widziałam że coś go trapi po tym jak strescilem mu swoją rozmowe z blizniakami i Dylanem stał się nieobecny co jest do niego niepodobne.
- Ej Vince wszystko ok?
- Tak tylko zastanawiam się jak to rozegrać. Ni chce karać Haile bo to nie jej wina że do jej szkoły chodzą tacy ludzie. Chcę aby ten Taylor czy jak mu tam poniósł konsekwencje swoich czynów.
- To może wyrzućmy go ze szkoły?
- To nic nie da. Jak będzie chciał to znajdzie sposób aby skrzywdzić ją. On musi ponieść ciężka karę za to co zrobił. Popełnił przestępstwo na naszej siostrze.Nie odpowiedziałem bo właśnie wjeżdżaliśmy na parking szkoły.
Pov. Dylan
Leżałem koło Haile i obserwowałem jak śpi. Zastanawiałem się jak taka mała istota może tyle znieść i wtedy naszła mnie myśl muszę z bliźniakami zrobić jej jakąś niespodziankę...
Przepraszam, że takie krótkie ale jutro mam uro i mam duzo roboty.
Miłego dnia/nocy
CZYTASZ
Moja Rodzina Monet
Teen FictionHmm... tytuł? Wszystkie postacie pochodza w serii Weroniki Anny Marczak ja po prostu piszę moją wersję tej przepięknej serii...