Miasto w którym żyje gwiazda

22 1 0
                                    

Po wyjściu z samolotu wraz z rodzicami skierowałem się do mojego nowego domu. Budynek był stosunkowo duży, ale był zdecydowanie mniejszy niż ten w Kaliforni, wracając do rzeczywistości mieszkanie samo z siebie było przytulne i było w nim ciepło. Wszystkie ściany pomalowane były na biało i prawie w każdym miejscu były porozstawiane kolorowe kwiatki, co prawdę mówiąc ucieszyło moją mamę do granic możliwości. Po krótkiej rozmowie z właścicielem mój tata dostał wreszcie klucze piękne, błyszczące blaskiem jebiące. Później co się działo nie wiedziałem ponieważ poszedłem na górę by się rozpakować, i tak na rozpakowywaniu się mineły mi następne 3godziny życia. Nie zważając na to, że jest jakaś 1 w nocy wstałem z łóżka i postanowiłem zrobić szybki obchód, z pokoju wyszedłem na średniej wielkości korytarz. Kilka minut później byłem już przed drzwiami, na których wisiała tabliczka z imieniem Alis, weszłem z buta. Co ja jestem że w własnym domu będę się w grzeczność bawić, więc tak jak mówiłem prawie wywarzyłem drzwi A to co zobaczyłem mnie przeraziło to była... moją siostrą całująca się z pluszową pandą
-Debilu Nie wiesz co to są drzwi
-Wiem, ale chce pogadać
-Słucham
-Więc tydzień przed wyjazdem z Kalifornii znalazłem precę iiiiii...
-I do niej nie pójdziesz
-Wiem że to jest niebiespiecznie ale przecież mam maskę i struj
-Prosze cię Karl nie chcę żeby Ci się coś stało to wszystko
-Przepraszam Ali ale ja muszę jakoś zarabiać
-Wiem ale jako twuj menager nie chce żebyś się przepracował
-Spokojnie będzie dobrze...
-Mam nadzieję, a teraz idz spać bo jutro pierwszy dzień nowej szkoły
-Wiem ale czasami mam wrażenie że to Ty jesteś starsza o te 2 latam A nie ja Ali
-Opiekuję się Tobą bo Ty tego nie robisz A teraz... SPAĆ!!!
Kiedy już skończyła się już na mnie wywierać wróciłem do swojego pokoju i poszedłem pod prysznic. Kiedy skończyłem się myć weszłem do pokoju i położyłem się spać, ale oczywiście na moje szczęście zasnąłem o jakiejś 4 nad ranem A wstać musiałem conajmniej o 5

Obudziłem się na ławce w jakimś parku, wstałem i rozejżałem się dookoła po chwili dostrzegłem obok siebie chłopaka z czekoladowymi włosami i tego samego koloru oczami i białą bandaną ( nie Wiem co to jest ale powiedzmy że bandana) na czole. Chłopak się do mnie uśmiechną i wstał potem filmik mi się urwał i się obudziłem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hello my sunflowers mam nadzieję że wam się podobało informuje że rozdziały będą pojawiać się w każdą niedzielę
Have A Good day/night
410 słów

Clouds || KARLNAPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz