CARL
8:00obudziło mnie pukanie do drzwi zerknąłem przez vizier kto to zobaczyłem Matta otworzyłem i się przywitałem
-Co ty tu robisz?
-Stesknilem się i przyszedłem zjeść z tobą śniadanie
-wyczuwam że będzie i
-i też przyszedłem ci coś powiedzieć
-Zamieniam się w słuch
-Alex do mnie napisać i chce odnowić z nami kontakt więc pomyślałem że jeżeli serio zejdzie z cieżki zła to może zrobimy imprezę? Ja, ty,Alex,Chris i Elizabeth
-kim jest Chris i Elizabeth?
-chris to przyjaciel Alexa a Elizabeth to dziewczyna Alexa
-okej w sumie ten pomysł z imprezą nie jest taki zły zgadzam się
-to super, idziemy jeść i oglądać?
-tak jak zawsze
Poszliśmy oglądać i jeść Matt mnie przytulił i odwzajemniłem to popatrzalam mu się na oczy a on..on mnie pocałował,jego usta są takie miłe w dotyku, odwzajemniłem pocałunek i po chwili się od siebie oderwaliśmy
-Przepraszam nie chciałem...nie wiem co mi strzeliło do głowy-powiedzial Matt
-nic się nie stało czy ja coś mówię? Gdybym tego nie chciał nie odwzajemniłbym tego prawda?
-znam odpowiedź na twoje pytanie w kwestii mojej orienctanji
-więc jakiej?
-jestem chyba gejem... Od dawna nie podobała mi się żadna dziewczyna a ty sprawiłeś że sobie uświadomiłem że wolę chłopaków
-jestem z ciebie dumny że w końcu odkryles swoją orienctacje
MATT
13:40Nie wiem co we mnie wstąpiło ale dawno nikogo nie całowałem a chciałem poczuć to przyjemne uczucie na ustach...Carl sprawia że czuje i zachowuje się dziwnie ale to dobrze. Chyba się w nim zakochałem
-Więc kiedy planujemy tą imprezę
-moze za dwa dni albo tydzień się zobaczy
-okej
-carl...
-slucham Matt
-czy moglibyśmy to powtórzyć
-co konkretnie dużo rzeczy robiliśmy wspólnie
-no wiesz
-oczywiście że wiem
Przyciągnąłem Carla bliżej siebie i nasze usta znowu się złączyły na dłużej. Carl leżał pode mną a ja nad nim całowałem go namiętnie zjeżdżając do szyi, zrobiłem mu malinkę a on się uśmiechnął pocałowałem go jeszcze raz w usta i usiadłem obok leżącego chłopaka
-myslalem że będziesz topem-powiedział blondyn
-jestem topem bottomie
-wypraszam sobie to że jestem niższy nie znaczy że słabszy...
-to się okaże
-ah tak a kiedy?
-w odpowiednim momencie, nie śpieszmy się z tym
blondyn usiadł na kanapie na rogu i udawał obrażonego, przyblizylem się do niego i oparłem głowę o jego ramię i przypomniało mi się że my nawet nie jesteśmy razem więc się go spytam ale w odpowiednim miejscu
-carl ubieraj się wychodzimy
-gdzie ty znowu chcesz iść
-zobaczysz
-no dobra
-ja zaraz po ciebie przyjadę poczekaj chwilę
Powiedziałem i wyszedłem z domu pojechałem do domu po kosz piknikowy i koc wracając do Carla zajechałem do sklepu po rzeczy na piknik. Byłem już pod domem Carla
-już idę Matt
-wsiadaj wsiadaj
-gdzie my tka właściwie jedziemy?
-zobaczysz
Jechaliśmy tak i była już 16 za godzinę zachód słońca idealnie, jechaliśmy na plażę jest jesień więc nikogo tam nie będzie a dziś jest dosyć ciepło
-zamknij oczy Carl już jesteśmy
-okej
Chłopak zamknął oczy ja pomogłem wyjść mu z auta i zakryłem jego oczy moja ręka wzięłam wszystkie potrzebne rzeczy i poszliśmy na plażę
-poczekaj Carl muszę coś zrobić nie otwieraj oczu
-no dobra
Pościeliłem koc i rozłożyłem kosz z jedzieniem, wzięłam Carla za rękę i posadziłem go na kocu
-mozesz otworzyć oczy
-wow pięknie tu ale po co my tu przyjechaliśmy?
-zobaczysz, zaraz zachód słońca chcesz się przejść obok wody?
-tak chodźmy
Słońce już zachodziło a my chodziliśmy sobie obok wody o gadaliśmy w końcu nadszedł ten czas aby się go spytać
-carl chcesz zostać moim chłopakiem?
-glupie pytanie oczywiście że tak
Pocałowałem chłopaka w usta i złapałem go za rękę poszliśmy na nasz koc i spedzislismy tam resztę czasu o godzinie 20 zaczęliśmy wracać do domu. Dziś spałem u carla bo mi się już nie chciało wracać do siebie. Carl spał już w samochodzie jak dojechaliśmy więc zaniosłem go do łóżka i się obok niego położyłem pocałowałem go w czółko i zasnęliśmy.