Patrz, szybsza byłam
Wyprzedziłam cię
Gaz przycisnęłam
Lecz mety nie widać
Czy znów za szybka byłam?
Przejechałam się
Dlaczego zawsze
Się tak odpalam
Dziś tylko patrzę
Jak się oddalamWyciągnąłeś mnie
Na drogę, spod kół
Gdy ten poprzedni
Zepchnął mnie w dół
Potem krążyliśmy razem
Ścigając się z czasem
Rozpędzając się gazem
Pędząc w świetle słońca
Jak ja bym chciała
Jeździć tak bez końcaI tak jadę, Pędząc do nikąd
Może jakbym zwolniła to zajechałabym dalej
A teraz proszę, pojedz ze mną
W stronę jedną, nie ważne którą, naszą furą, będziemy górą, razem stoczmy się
Proszę cię, bo tęsknię.